czwartek, 2 lutego 2012

Pierwsze recenzje i pierwsza wizyta w TBS

Jakiś czas temu pokazywałam Wam paletkę Manhattan the Glamorous. Po kilku testach mogę powiedzieć o niej tylko tyle, że nie warto jej kupować. Cienie nawet na bazie inglota trzymają się około 2 godzin, ciężko się je nakłada, używając pędzli osypują się i to bardzo mocno. Napigmentowane są dobrze, nie licząc cienia szarego, który nawet po kilku warstwach nałożonych na skórę jest praktycznie niewidoczny.



Kolejną rzeczą przetestowaną jest lakier Catrice nr C01 London pochodzący z limitki Big City Life.
Na paznokciach mam 2 warstwy, które zapewniają pełne pokrycie. Lakier cudownie mieni się srebrnymi drobinkami w słońcu, kolor kojarzy mi się z wiosną i idealnie pasuje w tą mroźną pogodę. Zdjęcie zrobiłam na 2 dzień od pomalowania i nawet nie widać żadnych wytarć czy odpryśnięć. Jak najbardziej polecam, ponieważ za jego cenę (a kosztował coś koło 9 zł) ciężko znaleźć tak dobry lakier.



Dzisiaj pierwszy raz znalazłam coś dla siebie w The Body Shop oraz weszłam na chwilę do Rossmana i nie mogłam wyjść bez kolejnej pomadki W7.


A torebka TBS zawiera :


-maskę nawilżającą z witaminą E, po pierwszej próbie mogę Wam już powiedzieć, że używany jako krem bardzo ładnie nawilża , ma bardzo delikatny zapach i konsystencję budyniu


-kolejną rzeczą jest balsam do ust z najnowszej kolekcji o zapachu i smaku:) malin. Urzekło mnie to opakowanie nawiązujące do rysunków w komiksach.


-dodatkowo dostałam próbkę najnowszego balsamu do ciała, uwielbiam wszystko co pachnie czekoladą wiec na pewno dzisiaj go przetestuję i napiszę Wam czy warto go kupić.

W Rossmanie znalazłam w końcu pomadkę W7, ponieważ nigdzie nie mogłam znaleźć wiśniowego zapachu a brzoskwiniowa już mi się kończy. Uwielbiam je, ponieważ bardzo ładnie nawilżają nawet w mroźną pogodę i zapobiegają pękaniu ust. Zostawiają również delikatny kolor, dzięki któremu usta wyglądają naturalnie i zdrowo. Jak najbardziej je Wam polecam.


Od wczoraj testuję również żel, peeling i serum wyszczuplające i już mogę powiedzieć, że zapowiadają się bardzo obiecująco.

Lubicie kosmetyki z TBS? a może nie zawiodłyście się tak jak ja na paletce Manhattanu?

3 komentarze:

  1. Na kosmetyki z TBS skusiłam sie stosunkowo niedawno. Lubie je :) Ale uwazam, że ich cena bez promocji czy znizki jest zdecydowanie za wysoka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda,że tak rzadko robią promocje, ponieważ mają bardzo dużo rzeczy na jakie bym się skusiła, jednak przy dużo niższej cenie

      Usuń
  2. Też skusiłam się na zakup tych pomadek z W7, mają strasznie kobiece te opakowania! ;D
    Co do cieni z manhattanu oglądałam je ale nie podobało mi się zestawienie tych kolorów i wstrzymałam się z zakupem. Dzięki Twojej opinii, wiem że to nie była zła decyzja ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz ;) Odpisuję zawsze w opcji Odpowiedz.
Obraźliwe komentarze będą od razu usuwane.