niedziela, 24 lutego 2013

Ulubieńcy Lutego

Dzisiaj pokażę Wam moich ulubieńców w ostatnim miesiącu.
A są nimi:




Podstawą makijażu były:


- baza na zaczerwienienia Redness Solutions Clinique - niedługo pojawi się jej osobna recenzja, jednak całkiem dobrze sobie radzi z popękanymi naczynkami
- podkładem, który skradł mi serce jest MAC Studio Fix Fluid NC20 - podkład idealny pod każdym względem
- do wykończenia makijażu używałam MAC Mineralize Skinfinish Natural w kolorze Medium Plus - zaskoczył mnie i to pozytywnie

Do podkreślenia policzków używałam:


- bronzer Hoola z zestawu Benefit Cabana Glama - idealny do konturowania twarzy
- naprzemiennie róże: Benefit Coralista i MAC Alpine Bronze - oba nadają delikatny, naturalny kolor na policzkach

Do makijażu oczu:


- trójka cieni Benefit z paletki Cabana Glama - idealne do dziennego makijażu
- cienie MAC: Sushi Flower, Copperplate, Twinks, Crystal - za cudowne napigmentowanie i jako jedyne ostatnio wytrzymują cały dzień na powiekach


- mascary Benefit They're Real oraz Diorshow New Look - Benefitowa jest niestety już na wykończeniu, więc jako jej zastępcą jest Diorshow
- eyeliner Sensai - idealna kreska wyjdzie nawet o godzinie 5 rano;)

Szminkowymi ulubieńcami stał się MAC a dokładniej:


- (od lewej) Pro Longwear You're perfect already, Viva Glam Nicki 2 Amplified, Cremesheen Creme Cup

A luty pachniał Benefitową Sashą:


A jak tam Wasi ulubieńcy?

środa, 20 lutego 2013

Szybkie mani

Dzisiaj pierwszy raz od dawna miałam chwilkę więcej na mani, więc udało mi się zrobić je ciekawsze.
Widziałam takie mani na kilku blogach i spróbowałam go odtworzyć. Jednak czy mi wyszło, same oceńcie;)



A użyłam:
- jako bazy lakieru CHI w kolorze Milk Shake
- toppera ze srebrnymi drobinami Essence Nail Twins nr 07 Blair


I jak Wam się podoba? Lubicie takie mani?

poniedziałek, 18 lutego 2013

Małe uzupełnianie braków

Jako jedno z postanowień noworocznych było niekupowanie wielkich ilości kosmetyków a jedynie wtedy, gdy coś jest niezbędne. Tak więc wczoraj skusiłam się na kilka rzeczy, które mi się pokończyły.


Najpierw w Rossmannie kupiłam niezbędny zmywacz do paznokci Delia wzmacniający, jednak ciągle szukam idealnego zmywacza.
Później w TBS skusiłam się na nawilżający krem do twarzy z Witaminą E (w ramach ratowania wysuszonej skóry po mrozach). Jako, że jest promocja - 50% na drugi kosmetyk pielęgnacyjny lub kolorowy skusiłam się również na mgiełkę z tej samej serii.


Ostatnią rzeczą jaką musiałam uzupełnić była maskara. Benefitowa They're real zaczęła już wysychać i zostawiać straszne grudy na rzęsach. Będąc w Douglasie skusiłam się na zestaw Diora Diorshow New Look.

A w zestawie znajdowała się:
- miniatura słynnej piątki Diora nr 734 Grege
- tusz do rzęs Diorshow New Look w kolorze czarnym (090)


Za cały zestaw zapłaciłam 145 zł, a według sklepu internetowego Douglasa sama maskara kosztuje tyle co cały zestaw;) Nadal nie mogę się napatrzeć na tą śliczną miniaturę;)

A jak tam Wasze zakupy? Co udało Wam się ostatnio kupić?

piątek, 15 lutego 2013

Soleil Tan De Chanel

Jakiś czas temu udało mi się zdobyć słynną bazę brązującą Chanel. Niestety po powrocie do domu okazało się, że nie mam czym jej nakładać. Po przeszukaniu internetu wzdłuż i wszerz znalazłam pędzel, który okazał się wprost stworzony do tej bazy - Real Techniques Stippling brush. Skusiłam się na niego na allegro i tak po 2 dniach od zamówienia w końcu mogłam wypróbować tę bazę.

Baza zamknięta jest ładnym, plastikowym opakowaniu imitującym szkło.
W środku bronzer jest jeszcze zabezpieczony małym wieczkiem, aby nie wysechł.


  Baza ma konsystencję kremu, a dzięki temu, że jest bardzo zbita nie przesadzimy z jej nabieraniem na pędzel a co za tym idzie z brązowymi plamami na policzkach.
Dodatkowo dzięki temu baza starczy nam na bardzo długo (na zdjęciu te dziurki to efekt tygodniowego używania).


Bronzer ważny jest 18 m od otwarcia.


Tak prezentuje się na skórze, bez rozcierania.


Do efektu, który zobaczycie poniżej użyłam:
- jako podkładu Bourjois Healthy Mix w kolorze 52
- do konturowania bazy Chanela
- na bazę nałożyłam meteoryty Guerlaina Teint Dore 03


A oto co otrzymałam (mam nadzieję, że coś widać, ale mój aparat nie lubi współpracować ostatnio).


Plusy:
- bardzo wydajna
- łatwa w obsłudze (idealna zarówno dla początkujących, jak i dla zaawansowanych w "obsłudze" bronzerów)
- przyjemny, delikatny zapach ( przypomina mi zapach kremów do opalania a co za tym idzie zapach wakacji)
- utrzymuje się cały dzień
- idealny zarówno do konturowania, jak i do używania samodzielnego
- eleganckie opakowanie
Minusy:
- cena (jednak wydajność to rekompensuje)

Ocena: 5/5 Nie żałuję wydania 185 zł na nią, ponieważ jest to inwestycja w dobry bronzer na lata;)

A jak Wam się podoba? Lubicie takie bronzery?

środa, 13 lutego 2013

Wiśniowe Przedwiośnie

Dzisiaj pokażę Wam wiosenne nowości L'Occitane - Wiśniowe Przedwiośnie.


Gdy wiosna przychodzi w góry Luberon drzewa wiśniowe obsypują się białymi kwiatami, a gałęzie kołyszą się w rytm ciepłych powiewów wolności. Chmura delikatnej kwietnej koronki unosi się nad wiśniowymi sadami, a kolorowe motyle, niczym okruchy tęczy flirtują z bielą płatków. Nadeszły jasne, słoneczne dni. 
Dziewczęta spacerujące w cieniu pachnących drzew marzą o soczystych wiśniach i o miłości. Dzięki L’OCCITANE delikatny wiosenny aromat wiśniowych kwiatów towarzyszy nowej, limitowanej linii zapachowej, której świeże nuty zdają się być kwintesencją wiosny.

WODA TOALETOWA 50 ML – 135 PLN


ŻEL POD PRYSZNIC 250 ML – 59 PLN


NAWILŻAJĄCY ŻEL DO CIAŁA 250 ML – 95 PLN


DELIKATNY KREM DO RĄK 30 ML – 29,90 PLN


MYDEŁKO 50 G – 15 PLN


I jak Wam się podoba ta kolekcja? Jak dla mnie jest cudownie wiosenna:)

Dużo nowości

Dzisiaj pokażę Wam dużo nowości, jakie pojawiły się w moim kuferku wprost z Krakowa. Spędziłam tam 2 dni, jednak nie mogłam odpuścić sobie wizyty w MAC.
Przygotujcie się na dużo zdjęć i mam nadzieję, że Was nie zanudzę;)


Najpierw odwiedziłam Douglasa w poszukiwaniu potrzebnej bazy niwelującej popękane naczynka na twarzy, które są moją zmorą. Skusiłam się na bazę Cliniqua Redness Solution z filtrem SPF 15. Dodatkowo do koszyczka trafiła miniatura dwufazowego płynu do demakijażu Clinique Take the day off, która była za 20 zł, więc jak tu nie wziąć;)


Następnie odwiedziłam sklepik "Zapach Domu", który sprzedaje produkty Yankee Candle a ich internetowy sklepik jest TU. Wybrałam tylko 4 tarty, chociaż kusiło znacznie więcej ;) Wybrałam : Pink Sands, Garden Sweet pea, Pink Dragon fruit i Strawberry Buttercream.



Oraz na końcu odwiedziłam salon MAC i tam zaopatrzyłam się w :
- podkład Studio Fix fluid SPF 15 w kolorze NC20, który okazał się być idealnym kolorem dla mnie i jak na razie jestem bardzo zadowolona z jego zakupu
- pompka do podkładu (ciężko z tej szklanej buteleczki go wydobyć)
- puder wykończeniowy Mineralize Skinfinish Natural w kolorze Medium Plus


Dodatkowo z rzeczy nieplanowanych skusiłam się na:
- szminkę Viva Glam Nicki 2 - na zdjęciu może wydawać się trupim kolorem, jednak na ustach daje cudowny, lekko różowy kolor
- wkład w kolorze Sushi Flower - zobaczyłam go w jednej gazecie i już wiedziałam, że musi być mój;)
- próbeczka żelu do twarzy nawilżającego Mineralize Charged Water, który uratował moją skórę przed nadmiernym wysuszeniem w dusznym pociągu


Tak wiem, trochę tego jest;) Miałyście coś z tych rzeczy?

sobota, 9 lutego 2013

Bikini So Teeny

Ostatnio przy zamawianiu pędzla na allegro dorzuciłam lakier Essie na spróbowanie. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tą marką, jednak skusiłam się na bardzo ciekawy jak się później okazało kolor.

Tak lakier prezentuje się na stronie producenta.


A tak wygląda na żywo. Okazał się jeszcze śliczniejszy niż miał być;)


Okazał się być ślicznym fiołkowo- niebieskim lakierem z mega delikatnym shimmerem w środku.


Pędzelek jest mega szeroki i trochę ciężko jest nim malować.


Plusy:
- całkiem szybko wysycha
- 2 warstwy wystarczą do pełnego pokrycia
- pędzelek jest na tyle szeroki, że jednym pociągnięciem pędzla łatwo możemy pomalować cały paznokieć
- duży wybór kolorów
- cena (ja za swój płaciłam 15 zł, jednak warto polować na promocje)
- przez prawie 2 dni był całkowicie odporny na wszelkie zniszczenia mechaniczne
Minusy:
- cena regularna
- dostępność
- wytrzymał ok. 3 dni (OPIki wytrzymują u mnie 6-7 dni, więc jestem lekko zawiedziona)

Ocena: 4/5

Lubicie lakiery Essie? Jaki jest Wasz ulubiony kolor, warty polecenia?

piątek, 8 lutego 2013

Zpalette

Jakiś czas temu na jednym z zagranicznych blogów znalazłam paletki Zpalette i wiedziałam, że muszę ją zdobyć.
Posiadam jednego GlamBoxa, jednak jego otwieranie jest tak ciężkie i niewygodne, że rzadko z niego korzystam. Zpalette urzekła mnie tym, że jest na magnes i co najważniejsze posiada "okienko", dzięki któremu widać co jest w palecie. Skusiłam się na początek na małą czarną wersję ze sklepu everydaymakeup


Zamykana jest na silny magnes, przez co na pewno nie otworzy się w kosmetyczce.


A w paletce zamieszkał Benefit, który przeniosłam z 2 pudełek (Cabana Glama i Tropicoral), które ze względu na opakowanie były niewygodne w używaniu.


Także zamieszkały w niej (od lewej) róż Coralista (który pachnie tak, że cała paletka pachnie teraz oranżadą;) ), bronzer Hoola i potrójne cienie z palety Cabana Glama.

Tak prezentują się wkłady przy zamkniętej paletce.


Dodatkowo w zestawie mamy metalowe namagnesowane kółka do wklejania pod cienie (MAC nie trzyma się w niej w ogóle, Inglota i Kobo nie trzeba podklejać; mieści się w niej 9 cieni tej wielkości).


I jej wielkość w porównaniu z dużym GlamBoxem (który swoją drogą dziwnie się na czerwono odbarwił).


Jedynymi minusami paletki jakie widzę to cena ( koszt małej to wydatek ok. 60 zł, ja na moją miałam kupon zniżkowy) oraz ciężko ją wyczyścić, gdy się zakurzy.

Dodatkowo ostatnia paczuszka prosto od Brain For Sale, a w niej Benefit See & be seen Sasha - perfumy o przecudownym zapachu;)


I jak Wam się podoba? Lubicie takie palety?

czwartek, 7 lutego 2013

Wyjazdowa kosmetyczka

Jako, że wyjeżdżam na 2 dni do Krakowa powoli zaczynam się pakować. Planuję wybrać się po kilka "niezbędnych" rzeczy do MAC, zabieram tylko część kolorówki z tej, którą planowałam.

Wszystko zapakowałam w przezroczystą kosmetyczkę the Balm, którą uwielbiam.


Brakuje w niej tylko pędzli, które aktualnie się suszą oraz perfum, jednak jeszcze nie wiem, które wybiorę (zdradzę tylko to, że czekam na przesyłkę z jednymi perfumami).


 A zabieram:


- korektor the Balm Time Balm w kolorze lighter than light (swoją drogą polecam go, jest cudowny)
- podkład Bourjois Healthy Mix nr 52 Vanilia ( nigdy mnie nie zawiódł, nawet gdy moja cera wygląda fatalnie)
- róż MAC w kolorze Alpine bronze (o nim niedługo, jednak jest to idealne połączenie bronzera, różu oraz delikatnego rozświetlacza)
- róż MAC w kolorze Sunbasque (jest to wkład włożony do pustego opakowania po bronzerze TBS, dzięki temu, że jest metalowe idealnie trzyma wkłady z magnesem a do tego to lusterko idealne na wyjazdy)


- paletka MAC z cieniami (góra) Kobo Almond, MAC Twinks, (dół) MAC Crystal i Copperplate
- eyeliner Sensai Kanebo ( nigdy mnie nie zawiódł i równa kreska wychodzi nawet w najgorszych warunkach)
- mini tusz do rzęs MAC Zoom Fast Black Lash ( uwielbiam go i gdyby nie mały minus pewnie byłby na liście zakupów do MACa, jednak o tym wkrótce)

A co się znajduje w Waszych wyjazdowych kosmetyczkach?

środa, 6 lutego 2013

Kilka nowości

Dzisiaj otrzymałam kolejną paczuszkę, którą tym razem zamówiłam na allegro.
Szukałam idealnego pędzla do bazy brązującej Chanel i skusiłam się na pędzel Real Techniques Stippling brush, który był m.in do bronzerów w kremie. Dodatkowo u tego samego sprzedawcy znalazłam lakiery Essie w cenie 15 zł, tak więc do koszyka trafił również mój pierwszy Essiak.


Po pierwszych testach pędzel wypadł idealnie i już niedługo będę mogła Wam napisać coś więcej o tej bazie i o pędzlu.


Dodatkowo kliknęłam Essiaka w kolorze Bikini So Teeny. Spodziewałam się lakieru w kolorze jaskrawego błękitu  jednak jest on w kolorze delikatnego fiołka, zaś w słońcu prezentuje się jak na zdjęciu poniżej. I jestem jeszcze bardziej zadowolona z tego koloru;)


Lubicie lakiery Essie? Poleciłybyście jakiś ciekawy kolorek?
p.s. Na dniach pojawią się jeszcze 2 paczuszki, ale co w nich jest to mała tajemnica;)

wtorek, 5 lutego 2013

Givenchy Prisme Again! Secret Blush

Ostatnio udało mi się wylicytować u VexGirl róż Givenchy Prisme Again ! Secret blush w kolorze 10 Secret Rose. Dzisiaj go odebrałam z poczty i nadal nie mogę się na niego napatrzeć;)
Opakowanie ma cudownie proste a zarazem eleganckie z lusterkiem i pędzelkiem skrytym w miejscu pod różem.


 Róż pochodzi z limitowanej edycji i składa się z 4 kolorów, które można używać samodzielnie jako róż (oprócz żółtego) oraz mieszając, wtedy też daje cudowny kolor, ale o tym niedługo;)


Po pierwszych testach daje cudowny efekt ożywionej, lekko rozświetlonej cery.

I jak Wam się podoba? Lubicie takie kolory różów?

poniedziałek, 4 lutego 2013

Suzi & the 7 Dusseldorfs

Dzisiaj pokażę Wam jak sprawował się lakier OPI Suzi & the 7 Dusseldorfs na który skusiłam się ostatnio.


Tak lakier prezentuje się w świetle dziennym.


A tak w lampie błyskowej.


Plusy:
- łatwy w aplikacji
- po jednej warstwie daje ładny kolor bez prześwitów, zaś po 2 kolor nabiera głębi
- szybko schnie
- nie odpryskuje
- wytrzymały na wszelkie prace domowe
- na paznokciach bez skazy wytrzymał 5 dni i na pewno jeszcze z 1-2 dni wytrzyma
- nie odbarwia płytki paznokcia
- łatwo się zmywa, bez rozmazywania po skórze

Minusy:
- cena ( wg mnie lepiej wydać trochę więcej na jeden porządny lakier)

Ocena : 5/5

I jak Wam się podoba kolor? Lubicie lakiery OPI?