wtorek, 30 grudnia 2014

Moja aktualna pielęgnacja twarzy

Pokażę wam dzisiaj moją aktualną pielęgnację twarzy. Ze względu na to, że mamy zimę robię kurację kwasami. Nie jest to jakieś duże stężenie, bo tylko 10% ( na uczelni używamy nawet 40%) i kwas migdałowy należy do jednych z najłagodniejszych kwasów do użytku domowego. Zaczęłam z 3% kwasem migdałowym w kremie Ziaja Manuka, później doszło serum Bielendy a ostatnio tonik z 5% kwaem i wymieniony krem z 10%. Poza niewielkim wysypem na twarzy skóra zaczęła się nadmiernie złuszczać.


Pielęgnacja rano:



  • Vichy woda termalna - przyjemnie orzeźwia twarz zwłaszcza rano
  • Ziaja tonizująca woda oliwkowa z witaminą C - najlepszy tonik do przemywania twarzy, przyjemnie pachnie i nie wpływa znacząco na stan skóry


Pielęgnacja wieczorna:
Demakijaż i tonizacja:



  • Skinetic Rewitalizujący tonik złuszczający 5% kwas migdałowy, kwas hialuronowy - poleciła mi go pani z apteki i jestem nim zachwycona; dobrze oczyszcza a do tego lekko złuszcza
  • Cien tonik odświeżający - kupiłam z czystej ciekawości i mimo, że posiada alkohol w składzie całkiem dobrze się spisuje i oczyszcza skórę
  • Vichy woda termalna - spryskuje nią twarz po oczyszczeniu a przed nałożeniem kwasów
  • Ziaja tonik zwężający pory Liście Manuka - najlepszy tonik do cery mieszanej jaki do tej pory używałam
  • Płyn do demakijażu oczu wrażliwych z wyciągiem z bławatka Yves Rocher - całkiem nieźle radzi sobie z demakijażem, ale jak na razie mnie nie zachwycił

Kremy:



  • Christian Breton Eyelash Builder - odżywka do rzęs z aplikatorem, na razie w trakcie testów
  • Bielenda Super Power Mezo Serum z 10% kwasem migdałowym, kwasem laktobionowym i witaminą B3 - przy porządnym wmasowaniu go w twarz spisuje się niesamowicie, twarz jest bardziej napięta, lekko złuszczona 
  • Pharmaceris krem z 10% kwasem migdałowym na noc II stopień złuszczania - dziwnie pachnący krem (przez kwas migdałowy) o działaniu mocno złuszczającym, ale efekty po 2 tygodniach używania są widoczne (bardzo mocne złuszczenie a gdzieniegdzie widać już świeżą, jaśniejszą warstwę naskórka)
  • Ziaja bio-żel pod oczy i na powieki kojący ze świetlikiem - bardzo dobry i tani krem pod oczy, dobrze nawilża skórę pod oczami


Oprócz tego pod makijaż nakładam krem z filtrem 50 SPF (niby zimą słońce mniejsze, ale lepiej zapobiegać przebarwieniom przy kuracji kwasami) lub zastępuję go podkładami z wysokimi filtrami lub też kremami BB.

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Zużycia listopada i grudnia

Ostatnia porcja denek w tym roku. Uzbierała się całkiem pokaźna kolekcja, więc czas na post o nich w roli głównej.


Pielęgnacja włosów:



  • Szampon dla dzieci Pinio o zapachu rajskiej maliny - używałam go jedynie do mycia pędzli i spisywał się bardzo dobrze, więc kolejne opakowanie już jest w użyciu, jednak tym razem o zapachu czekolady.
  • Szampon Garnier Citrus Detox - jeden z gorszych szamponów jakie używałam; nie kupię ponownie
  • Szampon Herbal Essences Clearly Naked 0% - uwielbiam całą tą serię, jednak nie jest ona u nas dostępna; zamówię ponownie
  • Odżywka TBS bananowa - jedna z moich ulubionych odżywek i chętnie do niej wrócę
  • Olejek do włosów Amla - przy regularnym używaniu włosy były w dużo lepszym stanie i dodatkowo pojawiły się "baby hair"; kupię ponownie
Pielęgnacja ciała:



  • Płyn myjący Lichtena - bardzo delikatny płyn do mycia ciała i twarzy; nie kupię ponownie, ponieważ dla mnie jest zbyt delikatny, jednak polecam go osobom z wrażliwą skórą
  • Żel pod prysznic Cien Lime Kick - przyjemny, rześki zapach i całkiem dobre właściwości myjące; jak na żel za 3 zł to warty spróbowania
  • Żel pod prysznic Yves Rocher o zapachu pomarańczy z czekoladą - pachnie jak delicje a do tego jeszcze bardzo dobre właściwości myjące; na pewno wrócę do niego i to nie raz
  • Masło do ciała TBS o zapachu grejpfruta - uwielbiam wszelkie masła tej firmy a do tego jeszcze ten rześki, przyjemny zapach; kupię ponownie
  • Pastylka do kąpieli Yves Rocher Karmelizowana gruszka - bardzo przyjemny umilacz kąpieli; kupię ponownie
 
Pielęgnacja twarzy:


  • Tonik antybakteryjny, normalizujący Bielenda professional - początkowo mój ulubieniec, jednak przy wielkości 500 ml skutecznie się znudził; nie kupię ponownie
  • Płyn micelarny Dermedic do skóry wrażliwej - wzięłam tą wersję ze względu na łatwe podrażnienie oczu przy demakijażu, spisał się słabo, więc nie kupię ponownie
  • Woda micelarna Stara Mydlarnia z witaminą C - o ile dobrze spisał się jako tonik do przemywania twarzy, tak przy demakijażu okazał się totalną klapą
  • Ziaja tonik Liście Manuka - najlepszy tonik jaki do tej pory używałam do cery mieszanej; kolejne opaowanie w użyciu
  • Maska Organique hydrolipidowa z dynią - spisywała się bardzo dobrze, jednak na razie nie planuję powrotu do niej (jest jeszcze tyle masek do twarzy do przetestowania)
  • Tonik TBS z witaminą E - jedna z lepszych serii do pielęgnacji twarzy o cudownym zapachu; niestety ze względu na olejową formułę nie kupię ponownie
  • Krem BB Clinique - uwielbiam ten krem BB, jednak na razie nie planuję powrotu; za dużo podkładów/kremów BB mam do zużycia ;)
  • Krem do twarzy TBS z witaminą E - konsystencja sorbetu idealnie spisała się na lato, jednak ostatnio wywołał coś dziwnego na mojej skórze, więc nie wiem czy wrócę do tego kremu
  • Miniatura kremu Bioderma Sebium - fatalny krem, nadmiernie wysusza i pobudza produkcję sebum; nie kupię ponownie
Suplementy diety - na ratunek wypadającym włosom:



  • Do ratowania wypadających włosów zużyłam zarówno Merz Special ( który spowodował nadmierny wysyp na twarzy), Biowax L'biotica Włosy&Paznokcie ( nie zauważyłam jakiegoś poprawu stanu paznokci i włosów) oraz Biotebal ( lekko wzmocnił włosy, jednak to jeszcze za słaby efekt). Znacie jakiś dobry preparat do włosów warty uwagi?

Wyrzutki:


  • Lakier Manhattan nr 410T - miał z milion lat, wyrzucam, ponieważ zgęstniał
  • Odżywka Essie Millionails - po prawie roku straciła swoje właściwości odżywcze powodując mocną onycholizę
  • Top coat Essie Good to go - mój ulubiony top coat, jednak zgęstniał tak, że każdy manicure niszczył swoimi grudkami
  • Krem tonujący Korres - pachnie arbuzem, jednak zaczął się ważyć na skórze zaraz po nałożeniu i ścierać niemiłosiernie
  • Korektor MAC Studio Fix nr NC20 - po prawie roku używania została mi ok. 1/4 produktu i wysechł powodując, że jego aplikacja stała się bardzo nieprzyjemna
A jak tam Wasze zużycia pod koniec roku?

środa, 10 grudnia 2014

Ostatnia porcja nowości

W ramach zużywania zapasów w grudniu pokażę Wam ostatnią porcję nowości. Większość z nich przybyło w ramach prezentów mikołajkowych lub jako uzupełnienie braków a kilka w ramach krótkiego szwendania się po Rivierze ;)


Z pielęgnacji przybyło :
- tonik Ziaja liście zielonej oliwki z witaminą C - zapach ma prześliczny
- tonik Cien odświeżający - kosztował 5 zł i okazał się zadziwiająco dobry
- krem Yves Rocher Sebo Vegetal żel-krem przeciw niedoskonałościom (w słoiczku) - zapomniałam o nim robiąc zdjęcia
- płyn do demakijażu oczu wrażliwych Yves Rocher - również zapodział się podczas robienia zdjęć
- dodatkowo na mikołajki dostałam perfumy Tommy Hilfiger Endlessly Blue 

Z kolorówki:


- cień Rituals w kolorze Amber Gold - śliczny cień do szybkiego, dziennego makijażu; również dostałam go na mikołajki
- zestaw Khroma Beauty - zestaw od sióstr Kardashian; zawiera paletkę 6 cieni ( pigmentację mają nieziemską), czarną kredkę, zestaw sztucznych rzęs i aplikator do cieni
- błyszczyk ze szminką w brzoskwiniowym kolorze Khroma Beauty
- bronzer w pudrze sypkim Physicians Formula - również prezent na mikołajki
- balsam powiększający usta Beauty Lab - rzeczywiście po jego zastosowaniu usta stają się pełniejsze a efekt jest widoczny nawet następnego dnia

Oraz trochę niekosmetycznych rzeczy:

Moja bransoletka Pandory powiększyła się o kolejny koralik na mikołajki - cudownego, świątecznego misia


Oraz od dawna poszukiwałam portfela i z pomocą przyszła promocja na allegro w sklepie Ochnik.


Teraz już zaczynam zużywać skrupulatnie swoje zapasy.
A jak tam Wasze zakupy?

wtorek, 9 grudnia 2014

Duet z Organique

Tym razem pokażę Wam duet z Organique, który idealnie ratuje przesuszoną, ściągnięta skórę na twarzy, Przez ogrzewanie w domu czy samochodzie skóra jest nadmiernie wrażliwa, więc dobra pielęgnacja to podstawa.

Najlepiej w tym przypadku spisuje się ten oto duet:

Organique Ultra Hydration Cream - dyniowy krem nawilżający :


Krem zamknięty jest w pojemniczek z pompką, która bardzo dobrze dozuje produkt.

Zalety:
- przyjemny zapach i konsystencja
- całkiem szybko się wchłania
- nie zostawia tłustego filtru
- regularnie stosowany dobrze nawilża suchą skórę
- nie podrażnia
- daje uczucie ulgi (szczególnie przy mocno ściągniętej skórze)
- sprawdza się idealnie zarówno na noc jak i na dzień
- bardzo wydajny
- wygodne opakowanie, dzięki któremu nie musimy wkładać palców do słoiczka

Wady:
- cena (85 zł za 50 ml)
- nie nadaje się do stosowania na dzień na mroźne dni (ze względu na nawilżające właściwości)
- nie posiada właściwości matujących (mimo, że producent o tym wspomina)

Skład:


Konsystencję ma lekką a zarazem treściwą.


Immunoserum z zieloną i białą herbatą:


Serum zamknięte jest w opakowaniu z pompką, dzięki któremu wyciskamy tylko niezbędną ilość produktu.

Zalety:
- lekkie serum
- szybko się wchłania
- nie pozostawia lepiącej warstwy
- przyjemny zapach
- skóra po użyciu jest napięta
- łagodzi podrażnienia (zawiera pantenol)
- zielona herbata chroni przed działaniem zewnętrznych czynników
- biała herbata zawiera przeciwutleniacze
- dodatkowo zawiera algi brunatne, które dostarczają mikroelementy i witaminy
- sprawdza się zarówno jako baza pod krem jak i samodzielnie użyty
- bardzo wydajny
- cena również całkiem dobra ( 38 zł za 100 ml)

Wady:
- brak

Konsystencja jest żelowa o przyjemnym zielonym kolorze.


Jestem jak najbardziej zadowolona z obu tych produktów i na pewno po ich skończeniu kupię ponownie.

Próbowałyście kiedyś tych produktów? A może macie swój ulubiony krem do "zadań specjalnych"?

piątek, 5 grudnia 2014

Trochę nowości

Kolejne nowości przybyły do kuferka. Po ocenieniu ilości stwierdziłam, że Grudzień upłynie przy zakazie kupowania kosmetyków (oczywiście nie liczą się te, które z różnych okazji przybędą ;) ).
A więc przybyło:


Po kolei:


1. Tabletki L'Biotica na włosy i paznokcie - jak na razie jestem w trakcie kuracji, ale dobrze się zapowiadają.
2. Mini pilniczki sówki z Bath&Body Works - dostałam w prezencie i aż szkoda mi ich otwierać.
3. Świeczka Kringle Candle o cudownym zapachu dyniowego latte - uzależniona jestem od dyniowej kawy ze Starbucksa, wiec wybór okazał się trafiony idealnie.
4. Podkład Maybelline Fit w sztyfcie nr 120 - całkiem dobry podkład, jednak ze względu na matujące właściwości używam go tylko w strefie T.
5. Paletka Makeup Revolution Iconic 1 - uwielbiam tą firmę i ta paletka okazała się kolejnym dobrym zakupem.
6. Podkład matując Rituals nr 2 - znalazłam go w Tk Maxxie za 25 zł i kolor kupiony w ciemno okazał się idealnie dobrany. Nr 2 jest typowy dla żółtych odcieni skóry a jego matujące właściwości utrzymują cerę matową przez cały dzień bez używania dodatkowo pudru.
7. Kredka do brwi Rituals w odcieniu brunette - z jednej strony jest kredka do brwi a z drugiej rozświetlacz na łuk brwiowy/linię wodną.
8. Pędzel do konturowania Zoeva nr 110 - aktualnie nie wyobrażam sobie makijażu bez niego i co jakiś czas będę wymieniać stare pędzle na ich odpowiedniki z tej firmy, bo okazał się genialny pod każdym względem.


9. Perfumy FM odpowiednik Givenchy Dhalia Noir - nie do końca przypominają ten zapach, jednak mimo to bardzo mi odpowiada.
10. Perfumy FM odpowiednik YSL Manifesto - o ile próbki oryginału przyprawiały o ból głowy tak te uwielbiam !!!!
11. Perfumy Karl Lagerfeld Karleidoscope - kupione w Tk Maxxie w ciemno i uwielbiam od pierwszego psiknięcia.
12. Perfumy Yodeyma Aqua - zamówiłam darmową miniaturkę ( 15ml).
13. Mgiełka Bath&Body Works o zapachu Merry Marshmallow Kiss - zapach słodki, ale tak przyjemnie otulający a do tego mgiełkę czuć nawet 8 godzin po psiknięci na skórze.


14. Zestaw Christian Breton - zakupiony w Tk Maxxie; posiada pełnowymiarową odżywkę do rzęs, miniaturę płynu do demakijażu i mini krem do twarzy. Za całość zapłaciłam niecałe 70 zł, zaś sama odżywka w Douglasie to ponad 150 zł.
15. Serum rozjaśniające Freeze 24/7 - również w TK Maxxie; jeśli znajdziecie je w Tk to warto się skusić, bo skóra wygląda rześko i świeżo a do tego cena ok. 55 zł a w internecie to ok. 70 euro.
16. Żel-krem do twarzy Yves Rocher Sebo Vegetal - idealny do mieszanej/tłustej cery.
17. Balsam do ust TBS o cudownym zapachu kandyzowanego jabłka.
18. Balsam do ust Yves Rocher Bio - jeden z lepszych jakie miałam, jednak wypadł mi z kieszeni kurtki a szkoda :/


19. Szampon do włosów Elseve Fibralogy zwiększający objętość.
20. Mini maska kreatynowa Kallos.
21. Serum Biowax A+E - dostałam gratis do tabletek na włosy L'Biotica.
22. Olej Vatika kaktusowy - aktualnie uwielbiam olejowanie włosów a ten dodatkowo ma piękny zapach.
23. Dabur Amla - dziwny zapach, ale bardzo dobrze działa na włosy i na pewno zamówię większe opakowanie, bo to po kilku użyciach już prawie dna dobiło.


24. Płukanka malinowa Yves Rocher - kiedyś ją miałam i bardzo dobrze wspominam, ciekawe jak teraz się spisze.
25. Olejek do włosów Yves Rocher - zamówiłam w ciemno. Znacie go może?
26. Krem Yves Rocher Riche Creme - dostałam gratis do zamówienia z Yves Rocher i oddałam mamie, która go uwielbia.


27. Mini żel pod prysznic i balsam do ciała Bath&Body Works o zapachu Merry Marshmallow Kiss.
28. Żele pod prysznic Yves Rocher - o zapachu jeżyn czeka na swoją kolej i o zapachu pomarańczy z czekoladą (pachnie jak delicje).
29. Krem do rąk Yves Rocher o zapachu Jeżyn - bardzo fajny, lekki krem do rąk do codziennego użytku.
30 Mydło w płynie Yves Rocher o zapachu malin.
31. Mini żel pod prysznic Yves Rocher o zapachu karmelizowanej gruszki.
32. Kostka musująca do kąpieli Yves Rocher o zapachu karmelizowanej gruszki.
33. Sól do kąpieli TBS o zapachu kandyzowanego jabłka.

Oraz w sumie na wpół kosmetyczny zakup - wypatrzona w Tk Maxxie kosmetyczka/kopertówka Karla Lagerfelda za 79 zł, więc musiała być moja. Tylko teraz dylemat do czego ją wykorzystać.


Jak widać sporo rzeczy przybyło, więc czas to pozużywać i chociaż częściowo zmniejszyć zapasy ;)
A jak tam Wasze nowości?