wtorek, 28 kwietnia 2015

Ankieta

Pisząc pracę licencjacką postanowiłam zrobić ankietę na temat świadomości konsumenckiej o niedoborach koenzymu Q10 w organizmie. Byłabym bardzo wdzięczna gdybyście w chwili wolnego czasu ją wypełniły. Ankietę znajdziecie TU.

Z góry dziękuję za każde wypełnienie jej ;)

środa, 22 kwietnia 2015

Moja aktualna pielęgnacja twarzy

Pokażę Wam moją pielęgnację twarzy. Jak tak patrzę na zdjęcie poniżej to sporo się tego nazbierało ;)


Pielęgnacja wieczorna:


- płyn micelarny do demakijażu Tołpa Green - najlepszy płyn jaki używałam i bardzo wydajny
- olejek do demakijażu z masłem shea L'Occitane - używam głównie do demakijażu kremów BB
- serum rozjaśniające Freeze 24/7 Ice Serum - najlepsze serum na jakie trafiłam, jeśli kiedyś je spotkacie np. w Tk Maxxie to bierzcie ;)
- tonik zwężający pory Tołpa Simply - pobił tonik Ziaja Manuka, ten w rzeczywistości działa ;)
- krem Tołpa Green matujący - treściwy i nawilżający a do tego nie przetłuszcza skóry
- krem/ żel pod oczy Clarins Eye Contour Gel - lekki krem nawilżający

Pielęgnacja poranna:


- tonik MAC Mineralize Charged Water - dobrze oczyszcza, ale jego wydajność jest przerażająco słaba
- krem pod oczy Sampar Glamour Shot Eyes - po jednym użyciu widocznie zmniejsza obrzęk pod oczami, więc idealny na ciężkie poranki ;) plus jego śmieszny aplikator, który mega ułatwia nakładanie
- krem do twarzy Estee Lauder DayWear - dobry krem nawilżający, ale Tołpy nie pobije ;)

Z bliska aplikator kremu pod oczy Sampar :



Pielęgnacja specjalna:


- maseczka Clarins Beauty Flash Balm - dogłębnie nawilża a po użyciu cera widocznie rozświetlona

A jak tam Wasza pielęgnacja skóry twarzy?

środa, 15 kwietnia 2015

Drogi nie zawsze znaczy lepszy...

W tym przypadku chodzi mi o krem do twarzy do cery mieszanej. Ostatnio w mojej kosmetyczce przybyły aż 3 i dzisiaj chce je Wam pokazać.


Przedział cenowy jest spory i tym razem wygrał krem, który okazał się najtańszy a zarazem o najlepszych właściwościach.

1. Tołpa Green Matowienie


Krem kupiłam w Biedronce jakiś czas temu za 19,99 zł . 
Hypoalergiczny, matujący krem normalizujący ze składnikami roślinnymi: tymianek, pigwa.

 
Plusy:
- gęsty a zarazem nie obciążający
- przyjemny, nie nachalny zapach
- głęboko nawilża i matowi (a to się rzadko zdarza)
- przystępna cena i proste, przyjemne dla oka opakowanie
- łatwa dostępność (w każdej Biedronce) 
Minusy:
- brak

2. Estee Lauder DayWear do skóry mieszanej


Krem zamówiłam na promocji na douglas.pl po wielu przetestowanych próbkach. Kosztował na promocji 119 zł (cena stała to 169zł/30ml lub 269 zł/50 ml).


Plusy:
- przyjemny, ogórkowy zapach
- lekka konsystencja
- lekko nawilża
- dobra wydajność
- ładne, zdobne opakowanie
Minusy:
- cena
- dostępność (tylko Douglas i Sephora)
- słabo matuje 


3. Givenchy Hydra Sparkling 


Krem kupiłam w przypływie słabości (a raczej promocji w Sephorze ) po wielu przetestowanych dawniej próbkach. Cena standardowa to 259 zł/50ml i jest do cery normalnej i mieszanej.


Plusy:
- śliczne opakowanie
- treściwa, mocno nawilżająca konsystencja
- przyjemny, ale bardzo intensywny zapach
Minusy:
- cena
- dostępność
- w ogóle nie matowi
- wywołał potworne uczulenie na skórze twarzy (zmienił się skład, bo przy poprzednich próbkach nic takiego nie miało miejsca)

Jednym słowem bardzo drogi BUBEL.

W tym przypadku zużyję tylko EL i Tołpę i wrócę tylko do tego drugiego. A jaki los czeka tego Givenchy to jeszcze nie wiem (zostało mi ponad połowę opakowania).

A jaki jest Wasz ulubiony krem do twarzy?

piątek, 3 kwietnia 2015

Zużycia marca

Dzisiaj pokażę Wam co udało mi się zużyć w marcu. Nie jest tym razem tego jakoś mega dużo.


Pielęgnacja włosów:



  • szampon Loreal Elseve Volume Collagene - ot zwykły szampon; żadnej widocznej objętości; nie kupię ponownie
  • odżywka Loreal Elseve Fibralogy - jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak mało wydajną i nic nie robiącą odżywką do włosów; nie kupię ponownie
  • szampon Alberto Balsam o zapachu zielonego jabłka - jeden z najlepszych szamponów jakie używałam a do tego przy jego cenie (ok. 6 zł) na prawdę warto spróbować ;) na pewno kupię nie raz

Pielęgnacja ciała:


  • żel pod prysznic Balea Carambola Lambada - przyjemny zapach, ale nie rozumiem fenomenu tych żeli; zwykły żel o przyjemnym zapachu; nie kupię ponownie
  • żel pod prysznic Beauticology Gingerbread - uwielbiam wszelkie żele tej firmy i mimo, że słabo się pienią to ich używanie to czysta przyjemność; kupię ponownie o ile znowu pojawią się w Tk Maxxie

Pielęgnacja twarzy:


  • płyn micelarny Bourjois - uwielbiam go, ale znalazłam lepszego następcę i nie wrócę ponownie, przynajmniej na razie
  • woda termalna Vichy - całkiem przyjemna woda termalna; nie kupię ponownie ( spróbuję innych firm)
  • olejek do demakijażu Sephora - dobrze usuwał makijaż, ale podrażniał pod koniec skórę; nie kupię ponownie

Pielęgnacja dłoni:


  • krem do rąk Essie lemon&guava - idealny krem do torebki (szybko się wchłaniał bez tłustej warstwy), jednak z czasem zapach coraz bardziej drażnił; nie kupię ponownie ( dodatkowo chyba Essie już wycofało te kremy do rąk)
  • krem do rąk Essence Ice Ice Baby - treściwa konsystencja i bardzo przyjemny zapach; nie kupię ponownie (limitowana edycja z zeszłego roku i już chyba nie do kupienia a szkoda)

Perfumy:


  • Essence Like a day in the candy shop - bardzo słodki zapach i utrzymywał się dużo dłużej niż nie jedne perfumy z wyższej półki

Wyrzutki:


  • próbka bazy Benefit Stay Flawless - ciężka w używaniu próbka, która po chwili wyschła na wiór
  • tusz do rzęs Essence Multi Action - fatalna maskara, która dodatkowo wywołała zapalenie spojówek; BUBEL
  • lakier Essie Sand Tropez - wykończyłam go do ostatniej kropli a zaschnięte resztki wyrzucam
  • lakier Essie Luxedo - to samo spotkało ten lakier, jednak tu została ok. 1/3 zaschniętego lakieru
  • odżywka Lovely Strong regeneration nailcare - ma już tyle lat, że dla dobra paznokci wolałam już ją wyrzucić
  • mini błyszczyki Essence - wyrzucam, bo mają o wiele za dużo lat
  • wazelina do ust SYX - uwielbiam ją, jednak odkąd zlikwidowali Marrionnaud to ich nie widziałam

A jak tam Wasze zużycia?

środa, 1 kwietnia 2015

Marcowe nowości

Również w marcu nie przybyło jakoś mega wiele rzeczy. Większość z nich to po prostu uzupełnienie braków. Znalazło się również kilka zachcianek ;)


Kolorówka:


  • liner Lovely w moim ulubionym, miętowym kolorze
  • lakier do paznokci Lovely w odcieniu neonowej zieleni ( na nim również ostrzeżenie jest o używaniu tylko na sztuczne paznokcie; użyłam na bazie Sally Hansen i szkód nie wyrządził)
  • puder do konturowania Kobo nr 311 Nubian Desert - w końcu chcę opanować konturowanie twarzy
  • słynny olejek do ust Clarins Instant Light Lip Comfort oil nr 01 honey - miłość od pierwszego użycia ;)
  • paletka Inglot na ogarnięcie pojedynczych cieni walających się luzem po toaletce
  • paletka Make up Revolution Naked Chocolate - idealna do dziennego makijażu; ostatnio każdy makijaż wykonuję przy jej użyciu
  • konturówka Kobo nr 104 english rose - idealnie sprawdza się jako pomadka 
Biała czekoladka z bliska:


Oraz swatche konturówki, linera i pudru do konturowania:


Mini zamówienie z Douglas.pl :


  • krem do twarzy Estee Lauder DayWear
  • tonik MAC Charged water cleanser - o ile sam produkt dobry tak jego wydajność przeraża. Używam raz dziennie do tonizacji pod krem rano i w 2 tygodnie ubyła połowa.
W Biedronce skusiłam się na produkty Tołpy:


  • tonik Tołpa Simply młoda skóra, zwężający pory - od pierwszego użycia spisuje się o wiele lepiej niż tonik Ziaji z serii Manuka (na tą serię dostałam porządnego uczulenia a zużyłam ponad 2 opakowania toniku)
  • płyn micelarny do demakijażu Tołpa Green - najlepszy płyn jaki używałam, pobił nawet ulubione Bourjois

Oraz zamówienie z L'Occitane.pl

 
Zamówiłam tylko 3 rzeczy ( w sumie były 4, ale szampon nie był dla mnie). Reszta to prezenty :)
  • krem do rąk Limonkowy ( strasznie gęsty i "tłusty") i Joy Euses (o rześkim, lekko cukierkowym zapachu)
  • olejek do demakijażu Masło Shea
  • 2 zestawy miniatur ( szampon, odżywka, balsam, żel pod prysznic, krem do rąk i mydełko)
  • miniatura kremu do rąk i stóp
  • miniatura żelu pod prysznic Werbena
Plus mała, niekosmetyczna nowość. Przybył mi kolejny, trzeci już tatuaż. Tym razem zdecydowałam się na nadgarstku zrobić symbol Om - mantry buddyjskiej oznaczający wewnętrzny spokój i pozytywną energię.

 

A jak tam Wasze nowości?