wtorek, 30 grudnia 2014

Moja aktualna pielęgnacja twarzy

Pokażę wam dzisiaj moją aktualną pielęgnację twarzy. Ze względu na to, że mamy zimę robię kurację kwasami. Nie jest to jakieś duże stężenie, bo tylko 10% ( na uczelni używamy nawet 40%) i kwas migdałowy należy do jednych z najłagodniejszych kwasów do użytku domowego. Zaczęłam z 3% kwasem migdałowym w kremie Ziaja Manuka, później doszło serum Bielendy a ostatnio tonik z 5% kwaem i wymieniony krem z 10%. Poza niewielkim wysypem na twarzy skóra zaczęła się nadmiernie złuszczać.


Pielęgnacja rano:



  • Vichy woda termalna - przyjemnie orzeźwia twarz zwłaszcza rano
  • Ziaja tonizująca woda oliwkowa z witaminą C - najlepszy tonik do przemywania twarzy, przyjemnie pachnie i nie wpływa znacząco na stan skóry


Pielęgnacja wieczorna:
Demakijaż i tonizacja:



  • Skinetic Rewitalizujący tonik złuszczający 5% kwas migdałowy, kwas hialuronowy - poleciła mi go pani z apteki i jestem nim zachwycona; dobrze oczyszcza a do tego lekko złuszcza
  • Cien tonik odświeżający - kupiłam z czystej ciekawości i mimo, że posiada alkohol w składzie całkiem dobrze się spisuje i oczyszcza skórę
  • Vichy woda termalna - spryskuje nią twarz po oczyszczeniu a przed nałożeniem kwasów
  • Ziaja tonik zwężający pory Liście Manuka - najlepszy tonik do cery mieszanej jaki do tej pory używałam
  • Płyn do demakijażu oczu wrażliwych z wyciągiem z bławatka Yves Rocher - całkiem nieźle radzi sobie z demakijażem, ale jak na razie mnie nie zachwycił

Kremy:



  • Christian Breton Eyelash Builder - odżywka do rzęs z aplikatorem, na razie w trakcie testów
  • Bielenda Super Power Mezo Serum z 10% kwasem migdałowym, kwasem laktobionowym i witaminą B3 - przy porządnym wmasowaniu go w twarz spisuje się niesamowicie, twarz jest bardziej napięta, lekko złuszczona 
  • Pharmaceris krem z 10% kwasem migdałowym na noc II stopień złuszczania - dziwnie pachnący krem (przez kwas migdałowy) o działaniu mocno złuszczającym, ale efekty po 2 tygodniach używania są widoczne (bardzo mocne złuszczenie a gdzieniegdzie widać już świeżą, jaśniejszą warstwę naskórka)
  • Ziaja bio-żel pod oczy i na powieki kojący ze świetlikiem - bardzo dobry i tani krem pod oczy, dobrze nawilża skórę pod oczami


Oprócz tego pod makijaż nakładam krem z filtrem 50 SPF (niby zimą słońce mniejsze, ale lepiej zapobiegać przebarwieniom przy kuracji kwasami) lub zastępuję go podkładami z wysokimi filtrami lub też kremami BB.

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Zużycia listopada i grudnia

Ostatnia porcja denek w tym roku. Uzbierała się całkiem pokaźna kolekcja, więc czas na post o nich w roli głównej.


Pielęgnacja włosów:



  • Szampon dla dzieci Pinio o zapachu rajskiej maliny - używałam go jedynie do mycia pędzli i spisywał się bardzo dobrze, więc kolejne opakowanie już jest w użyciu, jednak tym razem o zapachu czekolady.
  • Szampon Garnier Citrus Detox - jeden z gorszych szamponów jakie używałam; nie kupię ponownie
  • Szampon Herbal Essences Clearly Naked 0% - uwielbiam całą tą serię, jednak nie jest ona u nas dostępna; zamówię ponownie
  • Odżywka TBS bananowa - jedna z moich ulubionych odżywek i chętnie do niej wrócę
  • Olejek do włosów Amla - przy regularnym używaniu włosy były w dużo lepszym stanie i dodatkowo pojawiły się "baby hair"; kupię ponownie
Pielęgnacja ciała:



  • Płyn myjący Lichtena - bardzo delikatny płyn do mycia ciała i twarzy; nie kupię ponownie, ponieważ dla mnie jest zbyt delikatny, jednak polecam go osobom z wrażliwą skórą
  • Żel pod prysznic Cien Lime Kick - przyjemny, rześki zapach i całkiem dobre właściwości myjące; jak na żel za 3 zł to warty spróbowania
  • Żel pod prysznic Yves Rocher o zapachu pomarańczy z czekoladą - pachnie jak delicje a do tego jeszcze bardzo dobre właściwości myjące; na pewno wrócę do niego i to nie raz
  • Masło do ciała TBS o zapachu grejpfruta - uwielbiam wszelkie masła tej firmy a do tego jeszcze ten rześki, przyjemny zapach; kupię ponownie
  • Pastylka do kąpieli Yves Rocher Karmelizowana gruszka - bardzo przyjemny umilacz kąpieli; kupię ponownie
 
Pielęgnacja twarzy:


  • Tonik antybakteryjny, normalizujący Bielenda professional - początkowo mój ulubieniec, jednak przy wielkości 500 ml skutecznie się znudził; nie kupię ponownie
  • Płyn micelarny Dermedic do skóry wrażliwej - wzięłam tą wersję ze względu na łatwe podrażnienie oczu przy demakijażu, spisał się słabo, więc nie kupię ponownie
  • Woda micelarna Stara Mydlarnia z witaminą C - o ile dobrze spisał się jako tonik do przemywania twarzy, tak przy demakijażu okazał się totalną klapą
  • Ziaja tonik Liście Manuka - najlepszy tonik jaki do tej pory używałam do cery mieszanej; kolejne opaowanie w użyciu
  • Maska Organique hydrolipidowa z dynią - spisywała się bardzo dobrze, jednak na razie nie planuję powrotu do niej (jest jeszcze tyle masek do twarzy do przetestowania)
  • Tonik TBS z witaminą E - jedna z lepszych serii do pielęgnacji twarzy o cudownym zapachu; niestety ze względu na olejową formułę nie kupię ponownie
  • Krem BB Clinique - uwielbiam ten krem BB, jednak na razie nie planuję powrotu; za dużo podkładów/kremów BB mam do zużycia ;)
  • Krem do twarzy TBS z witaminą E - konsystencja sorbetu idealnie spisała się na lato, jednak ostatnio wywołał coś dziwnego na mojej skórze, więc nie wiem czy wrócę do tego kremu
  • Miniatura kremu Bioderma Sebium - fatalny krem, nadmiernie wysusza i pobudza produkcję sebum; nie kupię ponownie
Suplementy diety - na ratunek wypadającym włosom:



  • Do ratowania wypadających włosów zużyłam zarówno Merz Special ( który spowodował nadmierny wysyp na twarzy), Biowax L'biotica Włosy&Paznokcie ( nie zauważyłam jakiegoś poprawu stanu paznokci i włosów) oraz Biotebal ( lekko wzmocnił włosy, jednak to jeszcze za słaby efekt). Znacie jakiś dobry preparat do włosów warty uwagi?

Wyrzutki:


  • Lakier Manhattan nr 410T - miał z milion lat, wyrzucam, ponieważ zgęstniał
  • Odżywka Essie Millionails - po prawie roku straciła swoje właściwości odżywcze powodując mocną onycholizę
  • Top coat Essie Good to go - mój ulubiony top coat, jednak zgęstniał tak, że każdy manicure niszczył swoimi grudkami
  • Krem tonujący Korres - pachnie arbuzem, jednak zaczął się ważyć na skórze zaraz po nałożeniu i ścierać niemiłosiernie
  • Korektor MAC Studio Fix nr NC20 - po prawie roku używania została mi ok. 1/4 produktu i wysechł powodując, że jego aplikacja stała się bardzo nieprzyjemna
A jak tam Wasze zużycia pod koniec roku?

środa, 10 grudnia 2014

Ostatnia porcja nowości

W ramach zużywania zapasów w grudniu pokażę Wam ostatnią porcję nowości. Większość z nich przybyło w ramach prezentów mikołajkowych lub jako uzupełnienie braków a kilka w ramach krótkiego szwendania się po Rivierze ;)


Z pielęgnacji przybyło :
- tonik Ziaja liście zielonej oliwki z witaminą C - zapach ma prześliczny
- tonik Cien odświeżający - kosztował 5 zł i okazał się zadziwiająco dobry
- krem Yves Rocher Sebo Vegetal żel-krem przeciw niedoskonałościom (w słoiczku) - zapomniałam o nim robiąc zdjęcia
- płyn do demakijażu oczu wrażliwych Yves Rocher - również zapodział się podczas robienia zdjęć
- dodatkowo na mikołajki dostałam perfumy Tommy Hilfiger Endlessly Blue 

Z kolorówki:


- cień Rituals w kolorze Amber Gold - śliczny cień do szybkiego, dziennego makijażu; również dostałam go na mikołajki
- zestaw Khroma Beauty - zestaw od sióstr Kardashian; zawiera paletkę 6 cieni ( pigmentację mają nieziemską), czarną kredkę, zestaw sztucznych rzęs i aplikator do cieni
- błyszczyk ze szminką w brzoskwiniowym kolorze Khroma Beauty
- bronzer w pudrze sypkim Physicians Formula - również prezent na mikołajki
- balsam powiększający usta Beauty Lab - rzeczywiście po jego zastosowaniu usta stają się pełniejsze a efekt jest widoczny nawet następnego dnia

Oraz trochę niekosmetycznych rzeczy:

Moja bransoletka Pandory powiększyła się o kolejny koralik na mikołajki - cudownego, świątecznego misia


Oraz od dawna poszukiwałam portfela i z pomocą przyszła promocja na allegro w sklepie Ochnik.


Teraz już zaczynam zużywać skrupulatnie swoje zapasy.
A jak tam Wasze zakupy?

wtorek, 9 grudnia 2014

Duet z Organique

Tym razem pokażę Wam duet z Organique, który idealnie ratuje przesuszoną, ściągnięta skórę na twarzy, Przez ogrzewanie w domu czy samochodzie skóra jest nadmiernie wrażliwa, więc dobra pielęgnacja to podstawa.

Najlepiej w tym przypadku spisuje się ten oto duet:

Organique Ultra Hydration Cream - dyniowy krem nawilżający :


Krem zamknięty jest w pojemniczek z pompką, która bardzo dobrze dozuje produkt.

Zalety:
- przyjemny zapach i konsystencja
- całkiem szybko się wchłania
- nie zostawia tłustego filtru
- regularnie stosowany dobrze nawilża suchą skórę
- nie podrażnia
- daje uczucie ulgi (szczególnie przy mocno ściągniętej skórze)
- sprawdza się idealnie zarówno na noc jak i na dzień
- bardzo wydajny
- wygodne opakowanie, dzięki któremu nie musimy wkładać palców do słoiczka

Wady:
- cena (85 zł za 50 ml)
- nie nadaje się do stosowania na dzień na mroźne dni (ze względu na nawilżające właściwości)
- nie posiada właściwości matujących (mimo, że producent o tym wspomina)

Skład:


Konsystencję ma lekką a zarazem treściwą.


Immunoserum z zieloną i białą herbatą:


Serum zamknięte jest w opakowaniu z pompką, dzięki któremu wyciskamy tylko niezbędną ilość produktu.

Zalety:
- lekkie serum
- szybko się wchłania
- nie pozostawia lepiącej warstwy
- przyjemny zapach
- skóra po użyciu jest napięta
- łagodzi podrażnienia (zawiera pantenol)
- zielona herbata chroni przed działaniem zewnętrznych czynników
- biała herbata zawiera przeciwutleniacze
- dodatkowo zawiera algi brunatne, które dostarczają mikroelementy i witaminy
- sprawdza się zarówno jako baza pod krem jak i samodzielnie użyty
- bardzo wydajny
- cena również całkiem dobra ( 38 zł za 100 ml)

Wady:
- brak

Konsystencja jest żelowa o przyjemnym zielonym kolorze.


Jestem jak najbardziej zadowolona z obu tych produktów i na pewno po ich skończeniu kupię ponownie.

Próbowałyście kiedyś tych produktów? A może macie swój ulubiony krem do "zadań specjalnych"?

piątek, 5 grudnia 2014

Trochę nowości

Kolejne nowości przybyły do kuferka. Po ocenieniu ilości stwierdziłam, że Grudzień upłynie przy zakazie kupowania kosmetyków (oczywiście nie liczą się te, które z różnych okazji przybędą ;) ).
A więc przybyło:


Po kolei:


1. Tabletki L'Biotica na włosy i paznokcie - jak na razie jestem w trakcie kuracji, ale dobrze się zapowiadają.
2. Mini pilniczki sówki z Bath&Body Works - dostałam w prezencie i aż szkoda mi ich otwierać.
3. Świeczka Kringle Candle o cudownym zapachu dyniowego latte - uzależniona jestem od dyniowej kawy ze Starbucksa, wiec wybór okazał się trafiony idealnie.
4. Podkład Maybelline Fit w sztyfcie nr 120 - całkiem dobry podkład, jednak ze względu na matujące właściwości używam go tylko w strefie T.
5. Paletka Makeup Revolution Iconic 1 - uwielbiam tą firmę i ta paletka okazała się kolejnym dobrym zakupem.
6. Podkład matując Rituals nr 2 - znalazłam go w Tk Maxxie za 25 zł i kolor kupiony w ciemno okazał się idealnie dobrany. Nr 2 jest typowy dla żółtych odcieni skóry a jego matujące właściwości utrzymują cerę matową przez cały dzień bez używania dodatkowo pudru.
7. Kredka do brwi Rituals w odcieniu brunette - z jednej strony jest kredka do brwi a z drugiej rozświetlacz na łuk brwiowy/linię wodną.
8. Pędzel do konturowania Zoeva nr 110 - aktualnie nie wyobrażam sobie makijażu bez niego i co jakiś czas będę wymieniać stare pędzle na ich odpowiedniki z tej firmy, bo okazał się genialny pod każdym względem.


9. Perfumy FM odpowiednik Givenchy Dhalia Noir - nie do końca przypominają ten zapach, jednak mimo to bardzo mi odpowiada.
10. Perfumy FM odpowiednik YSL Manifesto - o ile próbki oryginału przyprawiały o ból głowy tak te uwielbiam !!!!
11. Perfumy Karl Lagerfeld Karleidoscope - kupione w Tk Maxxie w ciemno i uwielbiam od pierwszego psiknięcia.
12. Perfumy Yodeyma Aqua - zamówiłam darmową miniaturkę ( 15ml).
13. Mgiełka Bath&Body Works o zapachu Merry Marshmallow Kiss - zapach słodki, ale tak przyjemnie otulający a do tego mgiełkę czuć nawet 8 godzin po psiknięci na skórze.


14. Zestaw Christian Breton - zakupiony w Tk Maxxie; posiada pełnowymiarową odżywkę do rzęs, miniaturę płynu do demakijażu i mini krem do twarzy. Za całość zapłaciłam niecałe 70 zł, zaś sama odżywka w Douglasie to ponad 150 zł.
15. Serum rozjaśniające Freeze 24/7 - również w TK Maxxie; jeśli znajdziecie je w Tk to warto się skusić, bo skóra wygląda rześko i świeżo a do tego cena ok. 55 zł a w internecie to ok. 70 euro.
16. Żel-krem do twarzy Yves Rocher Sebo Vegetal - idealny do mieszanej/tłustej cery.
17. Balsam do ust TBS o cudownym zapachu kandyzowanego jabłka.
18. Balsam do ust Yves Rocher Bio - jeden z lepszych jakie miałam, jednak wypadł mi z kieszeni kurtki a szkoda :/


19. Szampon do włosów Elseve Fibralogy zwiększający objętość.
20. Mini maska kreatynowa Kallos.
21. Serum Biowax A+E - dostałam gratis do tabletek na włosy L'Biotica.
22. Olej Vatika kaktusowy - aktualnie uwielbiam olejowanie włosów a ten dodatkowo ma piękny zapach.
23. Dabur Amla - dziwny zapach, ale bardzo dobrze działa na włosy i na pewno zamówię większe opakowanie, bo to po kilku użyciach już prawie dna dobiło.


24. Płukanka malinowa Yves Rocher - kiedyś ją miałam i bardzo dobrze wspominam, ciekawe jak teraz się spisze.
25. Olejek do włosów Yves Rocher - zamówiłam w ciemno. Znacie go może?
26. Krem Yves Rocher Riche Creme - dostałam gratis do zamówienia z Yves Rocher i oddałam mamie, która go uwielbia.


27. Mini żel pod prysznic i balsam do ciała Bath&Body Works o zapachu Merry Marshmallow Kiss.
28. Żele pod prysznic Yves Rocher - o zapachu jeżyn czeka na swoją kolej i o zapachu pomarańczy z czekoladą (pachnie jak delicje).
29. Krem do rąk Yves Rocher o zapachu Jeżyn - bardzo fajny, lekki krem do rąk do codziennego użytku.
30 Mydło w płynie Yves Rocher o zapachu malin.
31. Mini żel pod prysznic Yves Rocher o zapachu karmelizowanej gruszki.
32. Kostka musująca do kąpieli Yves Rocher o zapachu karmelizowanej gruszki.
33. Sól do kąpieli TBS o zapachu kandyzowanego jabłka.

Oraz w sumie na wpół kosmetyczny zakup - wypatrzona w Tk Maxxie kosmetyczka/kopertówka Karla Lagerfelda za 79 zł, więc musiała być moja. Tylko teraz dylemat do czego ją wykorzystać.


Jak widać sporo rzeczy przybyło, więc czas to pozużywać i chociaż częściowo zmniejszyć zapasy ;)
A jak tam Wasze nowości?

czwartek, 13 listopada 2014

Październikowe zużycia

W końcu przyszedł czas na denko października. Ostatnio staram się regularnie zużywać moje zapasy a oto co zużyłam.


Pielęgnacja:


1. Żel pod prysznic TBS o zapachu truskawek - uwielbiam wszelkie żele tej firmy a ten dodatkowo przepysznie pachnie jak mamba truskawkowa.
2. Spray do włosów wypadających Green Pharmacy - używając regularnie nie zauważyłam jakiejś poprawy w wypadaniu włosów; nie kupię ponownie
3. Spray do włosów wypadających Jantar - kolejny nijaki produkt na wypadające włosy; nie kupię ponownie.
4. Płyn micelarny Oeparol - jeden z najlepszych płynów do demakijażu jaki do tej pory używałam; kupię ponownie
5. Peeling cukrowy Hean - tani i mega dobry zdzierak; kupię ponownie.
6. Bingo Spa serum kolagenowe do ciała - o tym produkcie to nie wiem co myśleć, nie ujędrniał, ale całkiem dobrze nawilżał; nie kupię ponownie
7. Mini krem pod oczy Estee Lauder Revitalizing supreme eye - nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego efektu, więc nie kupie pełnowymiarowego opakowania
8. Mini żel do mycia twarzy Clinique - zużyłam go jako żel pod prysznic; nie kupię pełnowymiarowego opakowania
9. Serum arbuzowe Bielenda Professional - wyrzutek; zapomniałam o nim i się przeterminował
10. Puder malinowy do kąpieli Organique - uwielbiam za właściwości nawilżające i przepiękny zapach
11. Szampon do włosów Jantar - fatalny szampon; nie kupię ponownie

Kolorówka:


12. Tusz do rzęs Collistar - całkiem dobry tusz do rzęs; może skuszę się ponownie
13. Perfumy Juicy Couture Love, Peace & Juicy Couture - uwielbiam te perfumy i już wyczekuje ich w Tk Maxxie
14. Perfumy FM nr 18 - bardzo długo się utrzymywały na skórze i już dotarły do mnie kolejne 2 opakowania o innych zapachach.
15. Cleaner do hybryd NTN 
16. Essie Mint Candy Apple - ulubiony lakier, niestety zastygł totalnie.
17. Masełko Nivea karmelowe - ważył się na ustach, więc wyrzutek
18. Masełko Nivea malinowe - tak samo jak przy masełku karmelowym :/
19. Balsam do ust imbirowy TBS - bardziej gadżet niż balsam do ust, jednak zaczął uczulać; wyrzutek

Pozostałe:


20. Próbki: balsamy antycellulitowe Clarins, szampon Herbal Essences Clearly Naked 0%, serum Estee Lauder CP+R, masło do ciała Farmona czekolada i pistacje, Estee Lauder Daywear
21. Sampler Yankee Candle o zapachu Vineyard - uwielbiam ten zapach i już rozglądam się za świecą o tym zapachu

A jak tam Wasze zużycia?

środa, 5 listopada 2014

Co nowego przybyło....

Pokażę Wam co przybyło w październiku do mojego kuferka. Tym razem postanowiłam również spełnić kilka punktów z wishlisty.


Zaczynając od pielęgnacji:


- szampon Herbal Essences Clearly Naked 0%
- żel pod prysznic Balea Carambola Lambada - ma przecudowny, rześki zapach
- woda micelarna z witaminą C Starej Mydlarni - do przemywania twarzy nadaje się idealnie, jednak z makijażem sobie nie radzi
- zestaw Beauticology o cudownym zapachu makaroników - skusiłam się na niego w Tk Maxxie
- 2 woski Yankee Candle : Witches Brew i Candy Corn
- olejek do twarzy z witaminą C Stara Mydlarnia
- gumka Invisibobble - przy składaniu zamówienia w Kosmetykomanii wzięłam jedną na spróbowanie i żałuję, że nie skusiłam się na pełne opakowanie, bo gumki są genialne


- perfumy Thomas Sabo Charm Club - skusiłam się na nie w Tk Maxxie; zapach intrygujący a dodatkowo opakowane w ślicznym opakowaniu z bransoletką z czerwonymi ustami

Kolorówka:


- paletka #Selfie Make up Revolution z miniaturą bazy pod cienie - paletka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, jednak baza byłaby o wiele lepsza bez drobinek
- podkład Sephora Brightening & hydrating w kolorze 20 - podkład jest rozświetlający i mimo to nadaje się idealnie do cery mieszanej
- tusz do rzęs Rouge Bunny Rouge Modelling Mascara w kolorze Midnight
- paletka Essential Shimmers Make up Revolution 
- lakier termiczny Essence Hello Autumn w kolorze 03 Charlie seen in green - lakier sam w sobie ma ładny kolor i rzeczywiście reaguje na ciepło/zimno, jednak trzyma się ledwo 24 godziny
- szminka Make up Revolution w kolorze the One - odcień idealny na co dzień
- bronzer "serduszko" Make up Revolution - zapowiada się całkiem dobrze
- paletka do brwi Essence Hello Autumn dla brunetek - nadal nie wiem co o niej myśleć
- cienie Inglot pochodzące z Glamour w kolorach 157, 158 i 160 - muszę dokupić do nich paletkę, ponieważ w tych plastikowych osłonkach ciężko je używać
- rozświetlacz Vivid Make up Revolution w kolorze Peach Lights

Niekosmetycznie:


- będąc w Tk Maxxie skusiłam się na ciepły szalik Michaela Korsa oraz pasujące do niego nauszniki również od MK - dla takiego zmarźlaka jak ja to zestaw idealny ;)


- torba Paul's Boutique - jestem nią totalnie zauroczona; torba jest pojemna, mega wygodna i typowo wbrew jesiennej szarudze;)
- bluza Paprocki Brzozowski " I love You" - zakup z wishlisty; ciepła, wygodna i już planuję kolejną ;)

A jak tam Wasze zakupy? Na co się ostatnio skusiłyście?

czwartek, 2 października 2014

Zużycia Września

Dzisiaj pokażę Wam co udało mi się zużyć we wrześniu. Całkiem sporo się tego nazbierało ;)


Do włosów:


1. Ziaja Szampon Intensywna Regeneracja - bardzo przyjemnie pachniał, jednak okazał się przeciętniakiem; nie kupie ponownie.
2. Farmona Radical Serum ziołowo-witaminowe - miało poratować moje wypadające włosy, jednak spektakularnych efektów nie zauważyłam; nie kupię ponownie.
3. Szampon  Farmona Herbal Care : Skrzyp Polny na wypadanie (przeciętniak) i Pokrzywowy do włosów przetłuszczających ( mój ulubieniec).
4. Maska BingoSpa Arganowa - jedna z najlepszych masek jakie używałam do tej pory; kupię ponownie.

Do twarzy i ciała:


5. Lirene Pianka do twarzy - początkowo byłam nią zachwycona, jednak z czasem była coraz gorsza; nie kupię ponownie.
6. Korres Peeling różany do twarzy - opakowanie było tak wielkie, że zużyłam go jako peeling do ciała; nie kupię ponownie.
7. Ziaja Orzeźwiający peeling do twarzy i ciała - uwielbiam !! delikatny, rześko pachnący peeling w bardzo niskiej cenie; kupię ponownie.
8. Żel pod prysznic TBS z zimowej kolekcji o zapachu imbiru - zapach uwielbiam a wszelkie żele tej firmy goszczą już u mnie na stałe; kupię ponownie.
9. Tonik Organique z oczaru wirgilijskiego - przeszkadzał mi w nim spray, jednak jako tonik sprawdził się idealnie; może kiedyś kupię ponownie, jednak na razie planuję powrót do wody różanej.
10. Kula do kąpieli Organique o zapachu malin - najlepsza kula do kąpieli jaką miałam, ślicznie pachnie a woda zyskuje nawilżające właściwości; kupię ponownie.

Do makijażu:


11. Mini baza pod makijaż Benefit Porefessional - uwielbiam ją, jednak zanim kupię pełnowymiarowe opakowanie zużyję bazy zalegające w toaletce.
12. Mini krem z filtrem La Roche-Posay 50+ Anthelios XL - poza tym, że dostałam praktycznie puste opakowanie to jeszcze wywołał straszną reakcję alergiczną.
13. Świeca Yankee Candle Black Cherry - początkowo byłam zadowolona i z zapachu i z tego jak się paliła, jednak z czasem zaczęła tunelować (co widać na zdjęciu).
14. Próbka Paco Rabanne Lady Milion Eau my Gold! - bardzo ładny zapach, jednak to jeszcze nie to czego szukam.
15. Perfumy Benefit Laugh with me Lee Lee - uwielbiam wszelkie perfumy Benefitu i na pewno kupię ponownie, jednak może inny zapach.
16. Błyszczyk Dior nr 216 - uwielbiam ten błyszczyk i używałam go ok. 2 lat; na pewno kupię ponownie, jednak w innym kolorze
17. Szminka YSL  Gloss Volupte nr 8 - moje drugie opakowanie i żałuję, że nie zrobiłam większych zapasów, bo już od dawna jej nie produkują :/
18. Puder MAC Prep+Prime - najgorszy produkt MACa jaki używałam, na pewno nie kupię ponownie.
19. MAC gąbeczki do podkładu - na pewno nie kupię ponownie.
20. Próbki podkładu Sephora Instant Radiant Foundation nr 20 i 30 - czekam na promocję w Sephorze, aby go kupić; jeden z najlepszych, lekkich podkładów jakie próbowałam.

Wyrzutki:


21. BU Peeling enzymatyczny EKO - fatalny, przeleżał w szafie aż do przeterminowania.
22. Lakier cieniujący Sephora - nieudany eksperyment Sephory, dlatego leci do kosza.
23. Lakier NYX nr 162 - całkiem dobrze się zapowiadał, jednak zastygł totalnie.
24. Pędzel z zestawu z Biedronki - mój ulubiony pędzel, jednak rozpadł się na 2 części i nie daje się już skleić.

A jak tam wasze zużycia?

środa, 1 października 2014

Nowości

Ostatni weekend spędziłam w Anglii i choć na liście zakupów były inne rzeczy to wróciłam z zupełnie innymi ;)


Udało mi się znaleźć Yankee Candle, jednak ze względu na mały bagaż podręczny zakupy skończyły się tylko na woskach.


- samplery : Home Sweet Home ( piękny zapach świąt Bożego Narodzenia), z serii Simply Home Fruity Melon
- tarty : Simply Home o zapachu Bermuda beach i grapefruit
Wosk nieznanej mi firmy VillageCandle o zapachu Summer Slices (zapach ogórka i arbuza).

Aby czas minął szybciej skusiłam się na 2 gazety (Cosmopolitan i In Style) w których były te oto dodatki:


- zestaw miniatur L'Occitane ( szampon i odżywka) do włosów suchych i zniszczonych
- mini lakier Orly w kolorze Luxe

Dodatkowo znalazłam prześliczne świeczniki na jesienne wieczory w Biedronce.


A jak tam Wasze zakupy? Co ostatnio ciekawego kupiłyście?

piątek, 19 września 2014

Trochę nowości

Dzisiaj pokażę Wam co ostatnio przybyło do kuferka.


Nie jest tego dużo, jednak ostatnio kupuję tylko te przemyślane rzeczy i staram się nie ulegać limitkom ;)

Pielęgnacja :


- tabletki musujące do manicure z Biedronki - jeszcze ich nie testowałam, w opakowaniu jest 6 tabletek o bardzo specyficznym zapachu
- 3 szampony Farmona Herbal Care ze Skrzypem, Pokrzywą i Łopianowy - nie załapały się na zdjęciu, ponieważ są już w połowie zużyte
- maska do twarzy dyniowa Organique - uwielbiam tą serię a dzięki Marti mam możliwość przetestowania maski
- serum z zieloną i białą herbatą Rewitalizacja i Ochrona Organique - zapach ma cudowny
- Bioliq serum - na razie w fazie testów, ale pozytywnie mnie zaskoczył
- krem do twarzy dyniowy Organique - uwielbiam
- mydełko Organique - wymieniłam pieczątki na nie
- babeczka do kąpieli z Biedronki - całkiem przyjemnie pachnie

Kolorówka:


- puder transparentny Be Beauty wyprodukowany przez Bell - żałuję, że nie zrobiłam zapasów, bo jest dużo lepszy niż MACowy Prep+Prime
- duo brązujące Be Beauty wyprodukowane przez Bell - jak na razie mnie nie zachwycił
- lakier Wibo imitujący efekt skóry w cudownym, winnym kolorze - szukałam od dawna takiego koloru a tu dodatkowo bez problemów wytrzymał 5 dni na paznokciach
- paletka MAC the Simpsons w kolorze That Trillion Dollar Look Quad - najlepszy zakup ostatnich kilku miesięcy
- naklejki imitujące ćwieki Wibo

Paletka the Simpsons z bliska ( cudowne te tłoczenia na cieniach) :



A jak tam Wasze nowości? Co ostatnio kupiłyście?