czwartek, 31 października 2013

Zużycia października

W tym miesiącu wyszło bardzo skromnie ;)
A udało mi się zużyć:


1. Miniatura toniku Clinique anti-blemish solution - początkowo sprawował się idealnie, jednak z czasem wysuszył za mocno skórę; nie kupię pełnowartościowego opakowania
2. Serum ziołowo-witaminowe do włosów Radical - całkiem przyjemne serum, jednak nie zauważyłam jakiejś widocznej poprawy po jego używaniu, nie kupię ponownie
3. Tonik TBS Vitamin E - bardzo wydajny i całkiem dobrze oczyszczał skórę; może kiedyś do niego wrócę
4. Peeling czekoladowy TBS - zapach boski a do tego bardzo dobrze się go używało; kupię ponownie


5. Zmywacze do paznokci : Malwa - fatalny, rozmazywał lakier po dłoniach zamiast go zmywać; nie kupię ponownie; Isana - uwielbiam te zmywacze, jedne z lepszych jakie używałam; kupię ponownie
6. Peeling Natura o zapachu żurawiny - uwielbiam te peelingi, szkoda tylko, że mają taką małą pojemność; kupię ponownie, ale inny zapach
7. Wyrzutki: Sally Hansen Crackle- nie widać na zdjęciu, ale jest odwarstwiony, więc wyrzucam; Revlon Blackberry - jeden z pierwszych lakierów jakie kupiłam jeszcze z liceum, zostały w nim same resztki, które ciężko wydobyć


8. Próbki: Bandi Delicate Care kojący krem do skóry tłustej - bardzo ciekawy, lekki i cudownie pachnący krem; Corine de Farme świetlista cera - całkiem przyjemny krem
9. Peeling enzymatyczny Bielenda - delikatny, lekki i bardzo dobrze oczyszczający peeling
10. Pędzelek do maseczek - beznadziejny, gubił miliony włosków; pochodził z zestawu do alg

A jak tam Wasze zużycia?

poniedziałek, 28 października 2013

Trochę nowości

Kolejny już raz męczy mnie jakieś fatalne przeziębienie a jak wiadomo - zakupy dobre są na wszystko, nawet na gorączkę, więc wybrałam się na małe zakupy z okazji otwarcia nowego centrum handlowego w Gdyni. Zakupy były skromne, ale z kosmetyków kupiłam tylko to co potrzebowałam ;) Dodatkowo od jakiegoś czasu obudziło się we mnie Pandoromaniactwo, więc i Pandorowej promocji nie mogłam odpuścić ;)


W Sephorze skusiłam się na długo poszukiwany zestaw miniatur Shiseido. Jako, że moja cera znowu płata figle,więc liczę, że ta seria się z tym upora;) Jak na razie zrobiła na mnie pozytywne wrażenie ;) A i zapach - cudo !!
Dodatkowo (ze względu na przyjemny zapach zielonej herbaty) do koszyka trafił również balsam do ciała Sephora, jednak czeka on na swoją kolej ;)
Jako gratis dostałam miniaturę podkładu Lancome Teint Idole Ultra , która mimo swojego dosyć ciemnego koloru bardzo ładnie wtapia się w skórę.

A tu z bliska co zawiera zestaw Ibuki:


Oraz zawartość Pandorkowego pudełeczka:


- trafiłam na promocję (przy zakupie bransoletki (za 249 zł) koralik za 279 zł dostawało się gratis), więc nie mogłam się oprzeć, szczególnie, że ta sztywna bransoletka chodziła za mną od dłuższego czasu a do niej wybrałam koralik z najnowszej, jesiennej kolekcji, który poniżej pokażę Wam ze względu na to, że mój aparat coraz gorzej łapie ostrość (zdjęcie pochodzi ze strony producenta)


 A jak tam Wasze zakupy? Coś ciekawego kupiłyście ostatnio?

wtorek, 22 października 2013

Ulubieńcy października

Dzisiaj pokażę Wam co najczęściej używałam przez ten miesiąc ;)


A więc:
- w tym miesiącu na nowo polubiłam się z bazami pod makijaż : Clinique Redness Solutions na popękane naczynka, rozświetlający Benefit That Gal i słynna już baza the Porefessional
- aktualnie faworytem w kategorii podkład jest już od dłuższego czasu Estee Lauder Double Wear Light Intensity 2.0
- do wykończenia makijażu idealny okazał się MAC Mineralize Skinfinish Natural w kolorze Medium Plus
- wszelkie róże i bronzery skutecznie zastąpił mi MAC Mineralize Skinfinish w kolorze Adored
- na oczach w zależności od ilości czasu, który mogłam poświęcić na makijaż paletka cieni Guerlain nr 340 L'Heure Brune lub cień w kremie Maybelline Color Tattoo On and on Bronze
- tusz Lancome Hypnose Star - jego recenzja już niedługo
- usta zdobiły szminka MAC Creme Cup i Chanel Chintz lub błyszczyk Dior Addict nr 216
- na paznokciach królują Essie z jesiennej kolekcji For the Twill of it i Ciate nr 039 Cabaret

Oraz część rzeczy z bliska:


A jak tam Wasi ulubieńcy? Co najczęściej używałyście w tym miesiącu?

poniedziałek, 14 października 2013

Dokładka do wyprzedaży

Dzisiaj znalazły się kolejne rzeczy, które szukają domu. Może znajdziecie coś dla siebie.


1. Masełko TBS masło shea - NOWE, w folii
2. Collistar Patchwork nr 18 - małe zużycie, jednak prawdopodobnie jest już po terminie (jednak nie uczula i nadal dobrze się go używa)
3.Róż Givenchy Prisme Again! nr 10 Secret Rose - zużycie widoczne na zdjęciu, jednak również może być już po terminie ( jednak nie uczula i dobrze się go używa) 
4. Miniatura Benefit Some Kind-a Gorgeous w kolorze medium - zużycie ok. 15%
5. Flormar nr 0115 - zużycie minimalne
6. Odsypka pudru bambusowego BU - nowy, w woreczku strunowym


7. Krem BB Garnier do cery tłustej i mieszanej w odcieniu Light - zostało ok. 2/3
8. Krem CC Mixa ( na opakowaniu nie pisze CC, jednak było to zaznaczone na kartonikowym opakowaniu) - użyty 2 razy
9. Miniatura podkładu IsaDora Light Touch  nr 52 Sand - została połowa


10. Cień w kremie Essence A new League nr 03 oh de prep (ciemny brąz) - zużycie minimalne
11. Eyeliner Essence Vintage District nr 01 Shopping Portobello Road - użyty 2-3 razy
12. Paleta Catrice Cruise Couture - zużycie minimalne
13. Cień Accessorize nr 5 Mermaid - użyty raz


14. Tusz Clinique -  dorzucam do większej paczki 
15. Żel do brwi Revlon -użyty 4 razy
16. Bell Lip Tint - tylko zeswatchowany


17. Manhattan Quick Dry nr 59X - zużycie widoczne na zdjęciu
18. Manhattan Nail Whitener Crystal - nowy


Woski YC :
19. Sparkling Lemon
20. Turquoise Sky


Pędzle (wszystkie umyte i odkażone) :
21. podwójny Sephora do pudru i różu
22. do cieni - nowy
23. Sephora nr 26 do cieni (od nowości miał część włosków krótszych)
24. W7 do cieni - użyty raz


Wolałabym je osobiście sprzedać niż wymieniać, jednak kusić możecie ;)
Koszty wysyłki to 7 zł (niezależnie od ilości).

niedziela, 13 października 2013

Wielkie czyszczenie kuferka !!

Po kilku bezsennych nocach udało mi się przejrzeć kuferek i znalazłam kilka rzeczy, które szukają nowego domu. Znalazły się m.in. woski YC, pędzle....


1. Rozświetlacz Catrice Candy Shock nr C01 Vanilla Love - zużycie minimalne, niewidoczne
2. Krem BB Garnier do cery tłustej i mieszanej w odcieniu Light - zostało ok. 2/3
3. Krem CC Mixa ( na opakowaniu nie pisze CC, jednak było to zaznaczone na kartonikowym opakowaniu) - użyty 2 razy
4. Miniatura podkładu IsaDora Light Touch  nr 52 Sand - została połowa


5. Cienie w kremie Essence A new League nr 03 oh de prep (ciemny brąz) i 01 caddy in the window ( złoty) - zużycie minimalne
6. Eyeliner Essence Vintage District nr 01 Shopping Portobello Road - użyty 2-3 razy
7. Paleta Catrice Cruise Couture - zużycie minimalne
8. Cień Accessorize nr 5 Mermaid - użyty raz


9. Róż w sztyfcie Sephora - użyty raz 
10. Tusze Clinique - oba użyte raz (dorzucam do większej paczki) - został jeden
11. Miniatura Benefit They're Real - użyta raz
12. Żel do brwi Revlon -użyty 4 razy
13. Bell Lip Tint - tylko zeswatchowany


14. Manhattan Quick Dry nr 59X - zużycie widoczne na zdjęciu
15. Rimmel Salon Pro nr 500 Peppermint - użyty 2 razy
16. Manhattan Nail Whitener Crystal - nowy


Pędzle (wszystkie umyte i odkażone) :
17. podwójny Sephora do pudru i różu
18. do cieni - nowy
19. Sephora nr 26 do cieni (od nowości miał część włosków krótszych)
20. W7 do cieni - użyty raz


Woski YC :
21. Sparkling Lemon
22. Turquoise Sky

Wolałabym je osobiście sprzedać niż wymieniać, jednak kusić możecie ;)
Koszty wysyłki to 7 zł (niezależnie od ilości).

wtorek, 8 października 2013

Czekoladowy piasek

Jakiś czas temu skusiłam się na brązowy piaskowy lakier Lovely. Po fatalnych przejściach z piaskem Misslyn podchodziłam do tego lakieru dosyć sceptycznie, jednak zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.

Lakier zamknięty jest w zgrabnej buteleczce z pędzelkiem, którym bardzo dobrze się go nakłada.


A tak prezentuje się na paznokciach ( na serdeczny z ciekawości nałożyłam bezbarwny top coat, jednak zamiast uzyskania gładkiej faktury lakier stał się tylko bardziej błyszczący i bardziej chropowaty, czego niestety nie udało mi się ukazać na zdjęciu).


Plusy:
- wysycha całkiem szybko (2 warstwy w ok. 15 min)
- nie odbarwia
- wygodny pędzelek
- utrzymuje się ponad tydzień na paznokciach
- niska cena (ok. 9 zł)
Minusy:
- poza małym wyborem kolorów (niebieski, żółty, brąz i czerwień, którą pokażę Wam niedługo), których niestety nie ma w każdym Rossmannie lub z całej serii jest 1 lub 2 kolory do wyboru to nie mogę się dopatrzeć żadnych minusów

Ocena: 5/5

Lubicie lakiery piaskowe? Macie jakieś ulubione, które warto przetestować?

piątek, 4 października 2013

Letni manicure na przywołanie słońca

Dzisiaj pokażę Wam ulubione ostatnimi czasy połączenie lakierów, które przywołuje letnie dni w tą zimną, jesienną pogodę.


Do tego manicure użyłam lakieru Ciate nr 101 kiss chase oraz Essie z letniej kolekcji - The more the merrier.


1. Ciate Kiss Chase

Plusy:
- śliczne opakowanie ze słodką kokardką
- pędzelek idealny do nakładania
- lakier pochodzi z zestawu z folią transferową
- trzyma się bez żadnego uszczerbku 4-5 dni
- 2 warstwy wystarczą do pełnego krycia
Minusy:
- dostępne tylko w zestawach za zawrotną cenę (warto jednak poczekać na promocje, bo zestawy są wtedy za ok. 30 zł)

Ocena: 5/5

2. Essie The more the merrier

Plusy:
- trzyma się ponad 5-6 dni
- wydajny (malowałam już nim ok. 6 razy i nadal nie widać zużycia a lakier ten jest miniaturą)
Minusy:
- odbarwia płytkę
- fatalny, wąski pędzelek
- do pełnego krycia potrzeba 3-4 warstw (w zależności od wprawy w malowaniu tym pędzelkiem)

Ocena: 3,5/ 5 To pierwszy lakier Essie jaki mnie zawiódł, jednak kolor i wytrzymałość na paznokciach potrafi to zrekompensować.

A jakie są Wasze ulubione lakiery na jesień? Wolicie ciemne czy może typowo letnie kolory?

czwartek, 3 października 2013

Ranking kremów do rąk

Dzisiaj zrecenzuję Wam wszystkie kremy do rąk jakie aktualnie posiadam.


Tak prezentują się po wyciśnięciu na dłoń:
- górny rząd - Korres, Essie
- dolny - Pat & Rub, L'Occitane


1. Korres z olejkiem z migdałów i witaminą C


Plusy:
- bardzo wygodne opakowanie
- mega wydajny - wystarczy mała kropka, aby nakremować całe dłonie
- cudowny zapach
- szybko się wchłania
- nie pozostawia tłustej warstwy
- lekka, kremowa konsystencja
- dobrze nawilża i odżywia skórę dłoni
Minusy:
- dostępność (tylko w Sephorze)
- cena ( ok. 70 zł za 75 ml)

Ocena: 4,5/5

2. Essie Smoothies hand & body lotion o zapachu cytryny i guawy


Plusy:
- lekka konsystencja (lekko wodnista)
- bardzo wydajny
- szybko się wchłania ( idealny dla osób, które nie lubią czekać aż wchłonie się krem)
- cena (59 ml za 14,50)
- dobrze odżywia a po jego regularnym używaniu skóra staje się miękka
- zapach krótko się utrzymuje (w tym połączeniu zapachowym to akurat duży plus)
Minusy:
- dostępność ( widziałam je jedynie w sklepie kajuba.pl)
- zapach ( jak dla mnie to połączenie pachnie jak tani, cytrynowy płyn do mycia naczyń)

Ocena: 5/5 Na pewno skuszę się na większe opakowanie, jednak o innym zapachu. A do wyboru mamy jeszcze kokos i bezzapachowy aloes.

3. Pat & Rub Rewitalizujący balsam do rąk o zapachu żurawiny i cytryny


Plusy:
- bardzo wygodne opakowanie z pompką próżniową - mamy pewność, że zużyjemy cały krem do końca
- duża pojemność (aż 100 ml)
- zapach lekki, orzeźwiający, energetyzujący
- w 100% z naturalnych składników
- bardzo wydajny
- cena adekwatna do ilości produktu ( 100 ml za 49 zł, gdzie za 30 ml kremu z L'Occitane zapłacimy 29 zł)
- bardzo dobrze nawilża nawet mocno spierzchnięte dłonie
- mała ilość wystarczy do pokrycia całych dłoni
- zostawia lekko tłustą warstwę (dlatego używam go głównie na noc)
Minusy:
- brak

Ocena: 5/5 Jednak następnym razem skuszę się na inny zapach, bardziej zimowy ;)

4. Krem do rąk z masłem Shea L'Occitane


 Plusy:
- typowo pielęgnacyjne właściwości
- dobrze nawilżą bardzo zniszczone dłonie ( testowałam go na zniszczonych przez detergenty na praktykach dłoniach)
- przyjemny zapach
- gęsta konsystencja
- zostawia tłustą warstwę idealną do stosowania pod rękawiczki bawełniane na noc
Minusy:
- bardzo mało wydajny (pełnowymiarowe opakowanie starcza na max. 2 tygodnie)
- cena nieadekwatna do wydajności (30 ml za 29 zł)

Ocena: 3,5/5 Zużyłam 4 opakowania pełnowymiarowe i 5 miniatur, jednak ze względu na beznadziejną politykę firmy nie skuszę się na te kremy do rąk mimo, że przez dłuższy czas były moimi ulubionymi.

A Wy macie jakiś ulubiony krem do rąk? Co aktualnie używacie?

wtorek, 1 października 2013

Wrześniowe zużycia

W tym miesiącu udało mi się zużyć całkiem pokaźną ilość kosmetyków.


1. Krem do twarzy Garnier Hydra Adapt cera mieszana i tłusta - najlepszy krem jaki do tej pory używałam; aktualnie używam drugie opakowanie, więc spodziewajcie się recenzji
2. Miniatura masła do ciała TBS masło shea - całkiem dobrze nawilżał, jednak zapach średnio mi odpowiadał
3. Żel pod prysznic TBS Marakuja - uwielbiam żele TBS i już kolejny czeka na zużycie
4. Krem do twarzy Korres z dzikiej róży - początkowo był idealny, jednak z czasem stawał się coraz gorszy; połowę opakowania zużyłam już jako balsam do ciała
5. Miniatura kremu do rąk L'Occitane z masłem shea - uratował mi dłonie po praktykach (a dokładniej po bardzo wysoko stężonym płynie do odkażania narzędzi kosmetycznych), jednak wolę inne kremy, ale o tym już niedługo


6. Lakier do zdobień Essence I love Berlin - mój ulubieniec do zdobień, jednak tak zgęstniał, że nadawał się tylko do wyrzucenia
7. Tusz MagnaScopic Estee Lauder - efekt na rzęsach aż nie nadawał się do pokazania na blogu - jeden wielki chaos, dodatkowo popękało opakowanie; jednym słowem BUBEL
8. Tusz BeYu Heartbreaker Mascara - jedna z lepszych maskar jakie używałam, jednak nie wrócę do niej ponownie - jest jeszcze tyle tuszy do wypróbowania
9 Miniatury: Collistar Mascara Infinito - uwielbiam !!, MAC Zoom Fast Black Lash - efekt uwielbiam, jednak zmywanie to była katorga

Wyrzutki:


10. Ziaja Sopot Sun na usta i znamiona - zmieniła mu się konsystencja i zapach, więc wolę do wyrzucić
11. Lakier NTN - dostałam jako gratis przy zamówieniu, jednak zanim go użyłam rozwarstwił się
12. Masło do ust TBS Kokos - jedna wielka porażka; w połowie opakowania konsystencja zmieniła się w jakąś glutowatą maź z twardymi grudkami i śmierdzącym zapachem

Próbki i maseczki:


13. Maseczka algowa gabinetowa do cery tłustej - uwielbiam taki rodzaj maseczek i na pewno do niej wrócę, bo była jedną z lepszych jakie używałam
14. Maseczka Dax koktajlowa maseczka s.o.s. na twarz i pod oczy - wywołała potworne uczulenie; nie polecam
15. Próbeczka Guerlain Super Aqua-Serum Light - testowałam kilka próbeczek i znalazł się na liście zakupów

A jak tam Wasze zużycia wrześniowe?