czwartek, 16 lutego 2012

Buble

Dzisiaj pokaże Wam buble z mojej kolekcji kosmetyków. 


Pomadka ochronna Rossman "Lilliputz", wprawdzie jest to pomadka dla małych dziewczynek, jednak skusiłam się na nią ze względu na jej cenę promocyjna( kosztowała wtedy koło 3zł). Pomadka nie dość, ze wysusza usta  to nadaje im kolor fioletowo - szary, jej zapach jest chemiczno-wiśniowy. Zdjęcie niestety średnio złapało ten kolor, ale w rzeczywistości jest on bardziej szary.


Kolejną rzeczą jest eyeliner Chanel. Na początku był idealny, jednak z czasem zaczął robić potrójną kreskę na powiece, zawsze wyjdzie za duzo eyelinera przez co wiekszośc sie albo zmarnuje albo zrobi "kulkę" na powiece.



Następną rzeczą jest pędzelek do eyelinera Essence. Nie wiem czy trafił mi się jakiś gorszy egzemplarz czy one wszystkie takie są, ale po umyciu go (a wszystkie pędzle myję tak samo) włosie zaczęło wchodzić do środka, pojedyncze włoski zostają albo w eyelinerze albo na powiece. Nawet po umyciu kolor eyelinera utrzymuje się na pędzlu i eyeliner maluje w różnych kolorach.


Kolejną rzeczą jest paletka cieni Catrice z limitki Welcome to Las Vegas. Cienie są bardzo słabo napigmentowane, utrzymują się maksymalnie godzinę. Od prawej strony po kolei kolory : czarny, granatowy, fioletowy i złoty. Próbowałam ich używać na różne sposoby jednak za każdym razem mnie zawiodła. 


Ostatnią rzeczą jest baza pod cienie Inglota. Konsystencję ma "maziowatą" i ciężko ją równomiernie rozsmarować. Cienie na bazie trzymają się krócej niż bez niej. Kosztuje ona więcej niż baza Art Deco ( 38zł       a AD koło 30 i podobno o wiele lepsza).



Używałyście któryś z tych kosmetyków i macie o nich lepsze zdanie? A może znacie jakieś inne buble niewarte kupowania?

6 komentarzy:

  1. Ten pędzelek do linera, to chyba pechowy egzemplarz ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. pomadka liliputz to jakaś porażka. wyobrażasz sobie, żeby jakieś dziecko używało tego świństwa?
    ja miałam moment zaciemnienia "znów chcę mieć 4 latka" i kupiłam ją - nie wiem czemu, nie wiem naprawdę. pozbyłam się jej tak szybko jak ją zakupiłam. wtf? a z moim pędzelkiem do eyelinera z essence jest wszystko w najlepszym porządku po miesiącach używania, także Tobie musiał trafić się bubel. mogłaś reklamować!

    ps. czy zdajesz sobie sprawę, że masz weryfikację obrazkową przy dodawaniu komentarzy i jest to uciążliwe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie mam już na niego paragonu:(
      dzięki, że powiedziałaś bo nie miałam o tym pojęcia

      Usuń
  3. Pedzelek wygląda strasznie :(

    Szkoda, ze takie coś jak "bubel" w ogóle istnieje :/

    Pozdrawiam, vogue-beauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. pędzelek wygląda koszmarnie... jestem zaskoczona cieniami catrice, bo zawsze uważałam ich za dobrą firmę... o bazie inglota słyszałam, też dużo dobrego, dlatego jestem zaskoczona

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz ;) Odpisuję zawsze w opcji Odpowiedz.
Obraźliwe komentarze będą od razu usuwane.