piątek, 8 listopada 2013

Adored

Dzisiaj pokażę Wam mój ukochany rozświetlacz. Jest nim MAC Mineralize Skinfinish w kolorze Adored. Pochodzi on z limitowanej kolekcji Tropical Taboo.



Jest w kolorze delikatnego koralu o wykończeniu frost. Na zdjęciu wygląda jakby miał mega zużycie, jednak jest to złudzenie i wygląda on jak nowy (a mam go od sierpnia).


Tak kolor prezentuje się na skórze. Widać, że nie ma nachalnych drobin.


A tak prezentuje się na policzku:


Połączyłam go z różem MAC Plum foolery. Ostatnio to moje ulubione połączenie.



Plusy:
- mega wydajny
- drobinki są nienachalne
- mamy pewność, że nie będziemy wyglądać jak "choinka na święta"
- dobrze współpracuje z różami i bronzerami
- utrzymuje się cały dzień (testowany zarówno na podkładach, kremach BB i samych pudrach)
Minusy:
- pyli się
- edycja limitowana
- cena (115 zł wg strony MAC)

Ocena: 5/5 Uwielbiam ten rozświetlacz i gdyby nie jego mega wydajność nie zastanawiałabym się nad zakupem kolejnego;)

A Wy lubicie rozświetlacze? Macie jakiś ulubiony?

12 komentarzy:

  1. Ten rozświetlacz MACowy pięknie u Ciebie wygląda. Cera od razu taka świeżutka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. też go bardzo lubię! choć soft & Gentle u mnie jednak wygrywał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soft & Gentle też kusi, ale nie wiem czy za bardzo "złoty" nie będzie ;)

      Usuń
  3. Gdyby nie ta cena, już dawno bym się na niego zdecydowała:) Bardzo fajny blog, obserwuję:) Zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przy tej wydajności cena jest do zniesienia ;)

      Usuń
  4. Przyjemny, fajnie, że jest taki koralowy, a nie typowo taki beżowy jak rozświetlacze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez to też zszarzała cera wygląda naturalnie promiennie ;)

      Usuń
  5. Bardzo ladny:) wstyd sie przyznac ale ja w swojej kolekcji nie mam jeszcze ani jednego rozswietlacza!:D haha

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz ;) Odpisuję zawsze w opcji Odpowiedz.
Obraźliwe komentarze będą od razu usuwane.