Aby przetrwać nawet najmniejsze mrozy posiadam swój mały niezbędnik kosmetyków, które używam.
A są to:
- masełko do ust TBS o cudownym zapachu czekolady
- masełko karmelowe Nivea
- balsam do rąk L'Occitane o zapachu kwiatu hibiskusa
- krem żel Nivea Make-up starter
A teraz o największych odkryciach jakie przez przypadek znalazłam. Ogólnie nie przepadam za Niveą, ale udało mi się znaleźć prawdziwe perełki.
Pierwszą z nich jest dobrze znane masełko do ust o zapachu Karmelu:
Plusy:
- przyjemnie pachnie
- cudownie nawilża (nawet nie wiem czy nie lepiej niż masełko z TBS)
- przyjemne opakowanie
- metalowy słoiczek idealnie nadaje się do noszenia w kurtce
- cena 10 zł to całkiem dobrze jak na tak przyjemny balsam do ust
- duży wybór zapachów ( 4 zapachy, więc każdy znajdzie coś dla siebie)
Minusy:
- jak na razie dostępność
Ocena: 5/5
Kolejną rzeczą jest najnowszy krem żel Nivea Make-up starter dla skóry normalnej i mieszanej:
Plusy:
- bardzo dobrze nawilża
- dzięki konsystencji lekko żelowej bardzo szybko się wchłania
- nie pozostawia tłustego filtra na skórze
- nadaje się pod podkład lub puder
- podkład dobrze trzyma się na skórze, nie roluje się
- skóra nie błyszczy się
Minusy:
- brak
Ocena: 5/5 Idealny krem pod podkład, ale też nadaje się jako typowy krem nawilżający na noc.
A Wy macie jakiś "zimowy niezbędnik"?
P.S. Dołożyłam kilka rzeczy do wymianki, więc może znajdziecie tam coś dla siebie;)
Też lubię to masełko. Cały czas je wącham :))
OdpowiedzUsuńdla mnie niezbędnik to clod cream z avene, i pomadka ochronna do ust :)
OdpowiedzUsuńmam to masełko z TBS i obłędnie pachnie ;)
OdpowiedzUsuń