Podczas małych porządków w toaletce mój ulubieniec - paletka Urban Decay Naked 2 spadła. Na szczęście tylko kilka cieni wypadło a jeden cień się rozpadł :(
Udało mi się uratować cień sprawdzonym sposobem na alkohol. Teraz czekam aż wyschnie i jutro sprawdzę, czy udało się uratować.
Jednak zawiodła mnie jakość wykonania tej paletki - cienie po prostu powypadały, jakby nigdy nie były niczym poprzyklejane.
Myślę, że uda Ci się ją uratować :) Choć rzeczywiście szkoda, że jakość wykonania nie jest najlepsza.
OdpowiedzUsuńMusi;) Szczególnie, że pokruszył się mój ulubiony cień;)
UsuńOj, trzymam kciuki żeby jutro było ok :)
OdpowiedzUsuńoj to współczuję tego ulubionego.. ja miałam taki pojedynczy z yoko ulubiony i nie domknęłam go.. zrobił mi "malowanie" całej zawartości kosmetyczki i nadawał się tylko do kosza ;(
OdpowiedzUsuńDobrze, że tylko jeden cień sie połamał! :)
OdpowiedzUsuńserce zmrożone...
OdpowiedzUsuńałć :/ znam Twój ból.. mi kiedyś też wypadła paleta, tyle że MACa.. na szczęście nic się nie stało.. ale prawie zawału dostałam :/
OdpowiedzUsuńo.o nie no czasem tak upadnie że nie ma zmiłuj więc nie winiłabym zaraz UD
OdpowiedzUsuńjuż nie raz załatwiłam sobie tak cienie :(
OdpowiedzUsuńMi ta paletka w ogóle nie spadła, ani nie miała żadnych traumatycznych przeżyć, a kilka cieni wypadło, czarny się ukruszył. Chyba w ogóle się nie przyłożyli do jakości opakowania.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo osób na to narzeka ;/ Może słabsze jakościowo wysłali do Sephory;/
Usuńoj;/
OdpowiedzUsuńUuu, słabo, że się tak stało :/
OdpowiedzUsuń