Dzisiaj pokażę Wam co najczęściej używałam przez ten miesiąc ;)
A więc:
- w tym miesiącu na nowo polubiłam się z bazami pod makijaż : Clinique Redness Solutions na popękane naczynka, rozświetlający Benefit That Gal i słynna już baza the Porefessional
- aktualnie faworytem w kategorii podkład jest już od dłuższego czasu Estee Lauder Double Wear Light Intensity 2.0
- do wykończenia makijażu idealny okazał się MAC Mineralize Skinfinish Natural w kolorze Medium Plus
- wszelkie róże i bronzery skutecznie zastąpił mi MAC Mineralize Skinfinish w kolorze Adored
- na oczach w zależności od ilości czasu, który mogłam poświęcić na makijaż paletka cieni Guerlain nr 340 L'Heure Brune lub cień w kremie Maybelline Color Tattoo On and on Bronze
- tusz Lancome Hypnose Star - jego recenzja już niedługo
- usta zdobiły szminka MAC Creme Cup i Chanel Chintz lub błyszczyk Dior Addict nr 216
- na paznokciach królują Essie z jesiennej kolekcji For the Twill of it i Ciate nr 039 Cabaret
Oraz część rzeczy z bliska:
A jak tam Wasi ulubieńcy? Co najczęściej używałyście w tym miesiącu?
kusi mnie ten podkład od EL :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałe rzeczy uwielbiasz :) Każdą z nich bym chciała.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy ;) Używałam cieni z Gurlain tylko w innych kolorach u mojej mamy i muszę przyznać, że ich jakość jest niesamowita. Podkład z EL masę osób zachwala, będę musiała spróbować!
OdpowiedzUsuńsame dobra :]
OdpowiedzUsuńno może prócz silikonowego PORE od Benefit ;)
Zauważyłam, że pore nie zapycha mnie tylko jak zmywam makijaż olejkiem, przy micelu powodował mega wysyp ;/
Usuńzazdroszczę szmineczki Mac:)
OdpowiedzUsuńale smakołyki ja tutaj widzę :D większość w bardzo mojowych kolorach *.*
OdpowiedzUsuńśliczne odcienie szminek
OdpowiedzUsuńFajni ulubieńcy. Ja swoich dopiero będę robiła. Ale bedzie królował w nich MAC. Ostatnio jak wymieniałam opakowania bac to mac myślałam nad ta pomadką creme cup ale w końcu wybrałam dwie inne.
OdpowiedzUsuń