poniedziałek, 29 grudnia 2014

Zużycia listopada i grudnia

Ostatnia porcja denek w tym roku. Uzbierała się całkiem pokaźna kolekcja, więc czas na post o nich w roli głównej.


Pielęgnacja włosów:



  • Szampon dla dzieci Pinio o zapachu rajskiej maliny - używałam go jedynie do mycia pędzli i spisywał się bardzo dobrze, więc kolejne opakowanie już jest w użyciu, jednak tym razem o zapachu czekolady.
  • Szampon Garnier Citrus Detox - jeden z gorszych szamponów jakie używałam; nie kupię ponownie
  • Szampon Herbal Essences Clearly Naked 0% - uwielbiam całą tą serię, jednak nie jest ona u nas dostępna; zamówię ponownie
  • Odżywka TBS bananowa - jedna z moich ulubionych odżywek i chętnie do niej wrócę
  • Olejek do włosów Amla - przy regularnym używaniu włosy były w dużo lepszym stanie i dodatkowo pojawiły się "baby hair"; kupię ponownie
Pielęgnacja ciała:



  • Płyn myjący Lichtena - bardzo delikatny płyn do mycia ciała i twarzy; nie kupię ponownie, ponieważ dla mnie jest zbyt delikatny, jednak polecam go osobom z wrażliwą skórą
  • Żel pod prysznic Cien Lime Kick - przyjemny, rześki zapach i całkiem dobre właściwości myjące; jak na żel za 3 zł to warty spróbowania
  • Żel pod prysznic Yves Rocher o zapachu pomarańczy z czekoladą - pachnie jak delicje a do tego jeszcze bardzo dobre właściwości myjące; na pewno wrócę do niego i to nie raz
  • Masło do ciała TBS o zapachu grejpfruta - uwielbiam wszelkie masła tej firmy a do tego jeszcze ten rześki, przyjemny zapach; kupię ponownie
  • Pastylka do kąpieli Yves Rocher Karmelizowana gruszka - bardzo przyjemny umilacz kąpieli; kupię ponownie
 
Pielęgnacja twarzy:


  • Tonik antybakteryjny, normalizujący Bielenda professional - początkowo mój ulubieniec, jednak przy wielkości 500 ml skutecznie się znudził; nie kupię ponownie
  • Płyn micelarny Dermedic do skóry wrażliwej - wzięłam tą wersję ze względu na łatwe podrażnienie oczu przy demakijażu, spisał się słabo, więc nie kupię ponownie
  • Woda micelarna Stara Mydlarnia z witaminą C - o ile dobrze spisał się jako tonik do przemywania twarzy, tak przy demakijażu okazał się totalną klapą
  • Ziaja tonik Liście Manuka - najlepszy tonik jaki do tej pory używałam do cery mieszanej; kolejne opaowanie w użyciu
  • Maska Organique hydrolipidowa z dynią - spisywała się bardzo dobrze, jednak na razie nie planuję powrotu do niej (jest jeszcze tyle masek do twarzy do przetestowania)
  • Tonik TBS z witaminą E - jedna z lepszych serii do pielęgnacji twarzy o cudownym zapachu; niestety ze względu na olejową formułę nie kupię ponownie
  • Krem BB Clinique - uwielbiam ten krem BB, jednak na razie nie planuję powrotu; za dużo podkładów/kremów BB mam do zużycia ;)
  • Krem do twarzy TBS z witaminą E - konsystencja sorbetu idealnie spisała się na lato, jednak ostatnio wywołał coś dziwnego na mojej skórze, więc nie wiem czy wrócę do tego kremu
  • Miniatura kremu Bioderma Sebium - fatalny krem, nadmiernie wysusza i pobudza produkcję sebum; nie kupię ponownie
Suplementy diety - na ratunek wypadającym włosom:



  • Do ratowania wypadających włosów zużyłam zarówno Merz Special ( który spowodował nadmierny wysyp na twarzy), Biowax L'biotica Włosy&Paznokcie ( nie zauważyłam jakiegoś poprawu stanu paznokci i włosów) oraz Biotebal ( lekko wzmocnił włosy, jednak to jeszcze za słaby efekt). Znacie jakiś dobry preparat do włosów warty uwagi?

Wyrzutki:


  • Lakier Manhattan nr 410T - miał z milion lat, wyrzucam, ponieważ zgęstniał
  • Odżywka Essie Millionails - po prawie roku straciła swoje właściwości odżywcze powodując mocną onycholizę
  • Top coat Essie Good to go - mój ulubiony top coat, jednak zgęstniał tak, że każdy manicure niszczył swoimi grudkami
  • Krem tonujący Korres - pachnie arbuzem, jednak zaczął się ważyć na skórze zaraz po nałożeniu i ścierać niemiłosiernie
  • Korektor MAC Studio Fix nr NC20 - po prawie roku używania została mi ok. 1/4 produktu i wysechł powodując, że jego aplikacja stała się bardzo nieprzyjemna
A jak tam Wasze zużycia pod koniec roku?

18 komentarzy:

  1. Spore denko! Gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Cię proszę napisz mi jak poradziłaś sobie z onycholizą.Sama się jej nabawiam po "odżywce" z eveline 8 w 1 i nie wiem co mam robić dalej.Pozdrawiam Martyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się jej nie nabawiłam, ale pojawiła się u mojej mamy, której regularnie robię manicure.
      Co do leczenia to skróć paznokcie (aby nie były tak wrażliwe na dodatkowe uszkodzenia mechaniczne), najlepiej by było gdybyś nie malowała paznokci na czas "leczenia" (aby ich nie osłabiać a dodatkowo na pomalowanym paznokciu nie widać czy coś złego się dzieje).
      Ze względu na to, że masz to wywołane odżywką do dermatologa nie musisz iść, ale może pomóc wpuszczanie olejku z drzewa herbacianego pod paznokieć ( żeby przy pustej przestrzeni pomiędzy paznokciem a łożyskiem nie rozwinęły się bakterie a dodatkowo zapobiegnie ewentualnym zakażeniom i zregeneruje uszkodzenie).
      Olejek najlepiej by było gdybyś kupiła w aptece, kosztuje coś koło 8 zł.
      Najgorsze w tym wszystkim, że na to potrzeba czasu. Paznokieć musi całkowicie zrosnąć, aby pozbyć się onycholizy. A to niestety trwa do pół roku.
      Mogłabyś dodatkowo je wzmocnić łykając biotynę, najlepiej w dawce 5mg (np. Biotebal). To też wzmocni dodatkowo paznokcie.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź.Tak też uczynię jak piszesz.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawi mnie seria z pomarańczą z YR. Piszesz, że ten żel pachnie jak delicje - mam taki z Original Source - taka kąpiel jest bardzo przyjemna :D. Mam ten tonik z Ziaji, trochę go używałam, ale potem przestałam, bo nie do końca go polubiłam. Być może wrócę do niego i zobaczę, czy dać mu szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie dużo smakowiciej niż Original Source ;) Spróbuj sobie tonik ziaji, ale z oliwką ;)

      Usuń
  4. u mnie też jakoś dobrze idzie zużywanie pod koniec roku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. sama kiedyś używałam żelu pod prysznic cien - wysuszał mnie mocno, ale spisywał się fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod koniec roku jakaś większa chęć na zużywanie ;) Idealny jako "awaryjny" żel pod prysznic ;)

      Usuń
  6. Essie Good to Go działa na początku idealnie, ale bardzo szybko gęstnieje...Ostatnio wypróbowałam top coat Sally Hansen Mega Shine i jest o wiele lepszy, nie tylko nie gęstnieje, ale do tego utrwala jeszcze lepiej, niż Essie i pięknie nabłyszcza, polecam wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przedłuża trwałość? Bo ostatnio wszystko ledwo dzień wytrzymuje a z Good to go to nawet 4-5 :/

      Usuń
  7. sporo zużyć, jeszcze mam pół masełka z TBS ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A u mnie ten tonik z Ziaji kompletnie się nie sprawdził. Duże nadzieje pokładałam w opakowaniu, ale też mnie zawiodło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do opakowania to jest fatalne :/ Odkręcam i odrobinę wylewam na wacik, bo wygodniej ;) A próbowałaś z oliwką i witaminą c tonik?

      Usuń
  9. Świetnie Ci poszło! Moje 3miesięczne denko nie jest takie imponujące jak Twoje z 2 miesięcy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne zużycia:) Przypomniałaś mi o tej odżywce bananowej, muszę ją kupić i przypomnieć sobie, czy mi się podobała, czy nie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć, Wpadłam na Twojego bloga całkiem przypadkowo i powiem szczerze, że naprawdę bardzo przyjemny i ciekawy blog. Będę to zaglądała częściej:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz ;) Odpisuję zawsze w opcji Odpowiedz.
Obraźliwe komentarze będą od razu usuwane.