Z niedostępnej u nas limitki Essence Cherry Blossom Girl skusiłam się na pyłek do twarzy i ciała. Skusiłam się na niego ze względu na ciekawe opakowanie, jakie było na zdjęciach reklamujących limitkę;)
Pyłek jest zapakowany w kartonowe opakowanie ( marnej jakości) oraz do nakładania posiada przesłodki puszek.
Tutaj widać dokładniej jak zrobione jest opakowanie:
Pyłek ma dosyć duże drobiny, przez co idealnie nadaje się tylko do ciała, daje ładną poświatę:
Plusy:
- dobrze rozświetla skórę
- nie ma nachalnych drobin
- przyjemny puszek, którym dobrze nakłada się produkt na skórę
Minusy:
- limitka niedostępna w Polsce
- fatalnie wykonane, tekturowe opakowanie
Ocena: 2,5/5 Zawiódł mnie ten produkt, spodziewałam się uniwersalnego rozświetlacza a w zamian mamy brokat do ciała w fatalnym opakowaniu, które bałabym się schować do kosmetyczki.
Używacie takie pyłki? Lubicie?
szkoda, że niedostępna tutaj, fajnie byłoby właśnie tak jak piszesz przypudrować nimi ciałko ;)
OdpowiedzUsuńopakowanie słodkie, ale nie lubię brokatowych rozświetlaczy
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie.
OdpowiedzUsuńdobrze, że do ciała idealny :) opakowanie jest śliczne + ten uroczy puszek
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie w Polsce :((
OdpowiedzUsuńwłaśnie czemu niedostępna u nas...:(
OdpowiedzUsuńfajny ten pyłek, generalnie cała limitka jest przyjemna :)
OdpowiedzUsuńAle...po co to? :P Po co w ogóle nakładać na siebie brokat? :-?
OdpowiedzUsuńliczyłam, że będzie dobrym rozświetlaczem na kości policzkowe, ale niestety nadaje się tylko jako brokat na sylwestra do ciała, ja niestety tak go nie zużyję bo nie lubię;)
Usuń