środa, 4 kwietnia 2012

Marcowe zużycia

W końcu udało mi się przejrzeć zdenkowane przedmioty. Nie jest tego dużo, ale zawsze coś.
1. Płukanka malinowa Yves Rochera o cudowny zapachu - tłuste włosy dobrze wysusza, na pewno skuszę się na nią nie raz, ale teraz spróbuje innych. Jakie polecacie?
2. Farmona migdałowy krem do rąk, bardziej pasuje mi jako balsam do ciała, może kiedys się jeszcze na niego skuszę, jednak nie teraz.
3. Szampon Garnier Fructis, jak na razie mój faworyt i bardzo przyjemnie pachnie
4. Douglas mleczko do demakijażu, bardzo dobrze zmywa nawet makijaż wodoodporny i był bardzo wydajny ( 500 ml starczyło na miesięcy), jednak szukam lepszego
5. Błyszczyk Twiligh, pachniał cudownie i mimo to, że nie był przeterminowany to wywołał straszne krosty wokół ust i musiałam go wywalić
6. Wiesiołkowa pomadka do ust, którą dostałam do testów i przebiła wszystkie pomadki Nivei. Na pewno znajdzie się w mojej kosmetyczce ponownie.
7. Próbki różnych perfum m.in. Chloe, Hugo Boss
8. korektor Rimmel Match Perfection w kolorze 060 Natural Beige, krył całkiem dobrze, jednak nie kupię go ponownie. Polecicie jakiś dobrze kryjący?
9. Miniatura kredki Estee Lauder w kolorze 01 Onyx, dla mnie się nie sprawdziła, wiec niedługo znajdzie się w zakładce Bazarek
10. Capivit Sun System , nie powodował żadnych zmian w kolorze skóry, jednak witaminy warto łykać;)

Oraz udało mi się zużyć duże ilości próbek (cz.1, cz.2 i cz. 3)

A jak tam Wasze denka z marca?

4 komentarze:

Dziękuję Wam za każdy komentarz ;) Odpisuję zawsze w opcji Odpowiedz.
Obraźliwe komentarze będą od razu usuwane.