Jakiś czas temu skusiłam się na bananową odżywkę The Body Shop. Skusił mnie przede wszystkim jej cudowny zapach i pozytywne komentarze na jej temat.
Nigdzie na opakowaniu nie ma napisanej instrukcji jak długo trzymać ją na włosach, jednak bardzo miłe panie z obsługi wytłumaczyły dokładnie co i jak. Na słabe i zniszczone powinno się trzymać ok. 10 min. Na moich przetłuszczających się włosach i co najgorsze na puszących się trzymam ją tylko 2 minuty.
Kolor ma przyjemny żółty i co najprzyjemniejsze cudownie pachnie bananami.
Jej konsystencja jest lekko kremowa.
Plusy:
- cudowny zapach
- przyjemna konsystencja, którą łatwo się nakłada
- cena (19 zł)
- bardzo wydajna (używam ją raz w tygodniu przez 2 miesiące i zużyła się tylko do górnej linii etykiety)
-włosy są bardziej błyszczące
- nie przetłuszcza włosów
- po jej użyciu nie puszą się
- są naturalnie wygładzone
- nie obciąża włosów
- zapach utrzymuje się przez wiele godzin
Minusy:
- dostępność ( nie w każdym mieście jest salon TBS )
Ocena: 5/5
Uwielbiam tą odżywkę i na pewno niedługo skuszę się też na szampon z tej samej serii.
Używałyście ją? A może macie jakąś wartą polecenia i przetestowania maseczkę do włosów?
Wybieram się po nią i jakoś wybrać nie mogę :D
OdpowiedzUsuńMam ją, dla mnie taka średnia jest. Spodziewałam się czegoś lepszego ;)
OdpowiedzUsuńJest u mnie w szufladzie w kolejce do przetestowania, kocham ten zapach :)
OdpowiedzUsuńChce ją bardzo bardzo!:D
OdpowiedzUsuńja nie mam TBS, ale nie żałuję, nie lubię zapachu bananów w kosmetykach, tak samo jak kokosa:/
OdpowiedzUsuńJest na mojej wishliście, kiedyś na pewno wypróbuję, gdy wykończę zapasy :)
OdpowiedzUsuńooo, ostatnio przechodzilam obok The Body Shop i wiedzialam, ze mialam cos kupic, ale nie pamietalam co. Teraz juz wiem, odzywke bananowa.
OdpowiedzUsuńOoo aż na nia zerkne przy najblizszych zakupach :)
OdpowiedzUsuń