Jako, że kremy do rąk L'Occitane uwielbiam i posiadam aż 3 z tego 2 z zeszłorocznej limtowanej edycji (kwiat hibiskusa i róża pustynna). Dlatego też zrobię dla Wam recenzję zbiorową wszystkich kremów.
A tak prezentuje się ten z aktualnej kolekcji.
A tak prezentują się kremy (od lewej z zeszłorocznej, od prawej z aktualnej) - nie wiem czy widać ale ten z aktualnej ma o wiele rzadszą konsystencję, przez co trochę łatwiej go rozsmarować, jednak oba się równie dobrze wchłaniają.
Plusy:
- cudowne zapachy ( każdy znajdzie coś dla siebie)
- wygodne w używaniu opakowania o ciekawych wzorach
- szybko się wchłaniają
- pozostawiają delikatny filtr ochronny na skórze dłoni
- bardzo dobrze wygładza dłonie i leczy mocno popękaną skórę
- idealnie nadaje się do nawilżania skórek przy paznokciach
- bardzo wydajne (przez 4 miesiące zużywałam kakaowy)
- mimo wszystko cena (29,90) adekwatna do produktu
Minusy:
- jak dla mnie brak
Ocena: 6/5 Od zeszłego roku jestem fanem tych kremów i nie zdradzę ich dla żadnego innego kremu do rąk.
A Wy używałyście może któregoś z nich? A może macie już jakiś swoich faworytów?
kurczę brak wad, to jest to
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie zastanawiałam się nad którymś z ich kremów, szukałam takiego klasycznego (chyba był z masłem shea?), zaszłam do kilku sklepów a tam tylko edycje limitowane...I w końcu nic nie kupiłam, teraz trochę żałuję :P
OdpowiedzUsuńz tego co się orientuję to w L'Occitane mają też krem z masłem shea i beż żadnych zbędnych zapachów;)
Usuń