wtorek, 28 lipca 2015

Trochę nowości

Dawno mnie tutaj nie było, więc czas coś napisać ;) Tym razem pokażę Wam trochę nowości kosmetycznych ;)

Na pierwszy ogień pójdzie pielęgnacja ciała:



  • peelingi - Joanna pachnący czarną porzeczką oraz Perfecty o zapachu cytryny i japońskiej brzoskwini (idealne połączenie żelu pod prysznic z peelingiem).
  • balsam po opalaniu Farmona Sun Balance - bardzo dobrze nawilża i regeneruje skórę.
  • Olejek wyszczuplający Evree Super Slim - dobrze nawilża, całkiem szybko się wchłania jak na olejek i regularnie stosowany widocznie ujędrnia skórę.
  • Żele pod prysznic Yves Rocher Jardins du Monde o zapachu karamboli, granatu i limonki - jedne z najlepszych żeli pod prysznic jakie do tej pory używałam a przy cenie ok. 9 zł to już w ogóle ;)
  • Żel chłodzący do stóp i balsam regenerujący Yves Rocher - bardzo przyjemne produkty.
  • Mini balsam do ciała Korres o zapachu kwiatu winorośli.

Pielęgnacja twarzy:


  • Garnier płyn micelarny do cery mieszanej - jak na razie sprawuje się rewelacyjnie.
  • Samoopalacz do twarzy i ciała Farmona Sun Balance - daje stopniową opaleniznę a przy okazji nie zostawia nieestetycznych plam; jak dla mnie rewelacja za przystępną cenę.
  • Tołpa Simply tonik zwężający pory - kupiony na zapas, ponieważ już ich nie można kupić a ten udało mi się znaleźć w małej biedronce na obrzeżach. 
  • Krem Tołpa Strefa T do twarzy - odkąd moja cera zmieniła się z mieszanej w stronę suchej na tłustą w stronę trądzikowej (a nigdy nie miałam problemu z niedoskonałościami) tylko ten krem jakoś daje radę.
  • Maska oczyszczająca Yves Rocher Sebo Vegetal - bardzo dobrze oczyszcza skórę i nawet lekko przesusza wypryski.
  • Mini peeling do twarzy Yves Rocher Hydro Vegetal - dostałam jako gratis do zakupów; nie za duże drobiny, które nie podrażniają skóry a całkiem nieźle oczyszczają.
  • Mini zestaw Yves Rocher Hydro Vegetal - tonik (całkiem dobrze się zapowiada), mleczko do demakijażu ( za bardzo natłuszczał plus ta konsystencja gęstego mleczka; bubel), krem do twarzy nawilżający ( czeka na testy).
  • Serum Delia z kwasem hialuronowym - całkiem nieźle nawilża, jednak po użyciu skóra nadmiernie się przetłuszcza.
  • Gąbka Calypso do demakijażu - używam jej do zmywania maseczek i sprawdza się rewelacyjnie.

Pielęgnacja włosów:


  • Zestaw Intensywa terapia do włosów wypadających Elfa Pharm - szampon i odżywka; aktualnie włosy wychodzą mi garściami a po tygodniu używania widzę zauważalnie mniejsze wypadanie.
  • Szampon Kerastase zwiększający objętość - aktualnie najlepszy szampon jaki do tej pory używałam a jego zapach jest cudowny.
  • Zestaw Syoss Oleo Rich - odżywka i maska; widocznie zmniejszyły elektryzowanie i puszenie włosów.

Perfumy:


  • Yves Rocher o zapachu zielonej herbaty - długo się utrzymują a przy okazji ich letni, rześki zapach idealnie pasuje na letnie dni.
  • Mgiełka Avon Zielona herbata i Werbena - spodziewałam się rześkiego, lekkiego zapachu a niestety to połączenie zapachu alkoholu z werbeną. W ogóle nie czuć zielonej herbaty.
  • C-Thru Coral Dreams - całkiem przyjemny zapach, jednak bardzo słabo się utrzymuje na skórze.
  • Avon Sunshine Kiss - jak już po godzinie lub dwóch wywietrzeje alkohol perfumy pachną bardzo przyjemnie i lekko.

Lakiery do paznokci:


  • zmywacz Essence - najlepsze zmywacze za przystępną cenę a przy okazji nie niszczy paznokci.
  • Nails Inc. Victoria Beckham w kolorze Judo Red - lakier warty swojej ceny i aż żałuję, że nie zdążyłam kupić beżu z tej serii.
  • Yves Rocher - nr 82 Noir Ebene ( czerń kryjąca przy 2 warstwach), nr 81 Gris Armoise ( jeszcze go nie używałam; pochodzi z Joy), nr 27 Rose vif ( wykończenie żelowe, trzyma się bez odprysków prawie tydzień), nr 71 Menthe ( również pochodzi z Joy, przepiękny odcień ziołowej zieleni).
  • Piaskowy Lovely w odcieniu jasnego błękitu - najlepsze lakiery piaskowe.
  • Essie: kolejne już opakowanie Sand Tropez i Strut your Stuff, który dostałam gratis
Zestaw miniatur, które dostałam przy odbiorze dyplomu ukończenia studiów (kończyłam kosmetologie i tak, dobrze przeczytałyście, że dodali mi te maleństwa do dyplomu ):


  • Zestaw miniatur Dr. Belter - olejek do demakijażu, krem nawilżający i ampułka nawilżająca.

 Kolorówka:


  • Podkład rozświetlający Yves Rocher Rayonnant Jeunesse nr 200 - podkład dobrze się spisuje na cerze tłustej a kolor idealnie stapia się z odcieniem skóry.
  • Błyszczyk Sephora w kolorze Fresh Peach - żelowe wykończenie błyszczyka powoduje, że dobrze nawilża usta.
  • Róż Catrice z kolekcji Doll's Collection w kolorze C01 Droll like a doll - liczyłam na kremowe wykończenie, jednak jest to klasyczny, pudrowy róż.
  • Puder Wibo Fixing Powder - nijaki puder, który nie warto kupić jeśli liczycie na matujące właściwości.
  • Tusz do rzęs Guerlain Cils D'enfer nr 01 Noir - kupiony na promocji w ciemno i jak na razie sprawdza się nadwyraz dobrze.
  • Błyszczyk Rouge Bunny Rouge w kolorze nr 079 Rahat Lokum - skusiłam się ze względu na promocję a, że błyszczyków nigdy za wiele ;)
  • Rozświetlacz Lovely o ciepłym odcieniu - jeśli Mary Lou Wam nie przypasowała a szukacie rozświetlacza o ciepłym odcieniu ten będzie dla Was idealny.
  • Bronzer Guerlain My Terracotta nr 02 Naturel- Blondes - bardzo fajny bronzer, jednak to, że jest on w tym turkusowym, gumowym wdzianku to zwykły chwyt marketingowy, bo bronzer ten pochodzi z letniej kolekcji a jest w stałej sprzedaży od dawna.
  • Puder Bell Hypoallergenic nr 02 - spisuje się bardzo dobrze jako puder do poprawek w ciągu dnia.  
  • Kredki Avon : Glimmerstick diamonds w kolorze kobaltu, do ust w kolorze nude, glimmerstick waterproof w kolorze teal waters.
Akcesoria do makijażu:


  • pędzel do pudru Sephora Pro nr 61
  • bibułki matujące Theatric
Chciałam Wam jeszcze pokazać jak bardzo zmienia się latem odcień skóry (a na plaży od czerwca byłam tylko raz przez 2 godzinki) co idealnie widać po odcieniu podkładu:
MAC NC15 (używany wiosną) oraz YR nr 200 


Oraz co skrywa gumowe wdzianko bronzera Guerlain - klasyczną terracotte, którą można kupić od dawna :



A jak tam Wasze nowości? Co ciekawego ostatnio kupiłyście?

niedziela, 28 czerwca 2015

Róż dr Irena Eris Provoke

Na ostatniej promocji w Rossmannie skusiłam się między innymi na róż/cień z ostatniej, limitowanej kolekcji dr Irena Eris Provoke. Posiada on tłoczenia w kształcie kwiatków. Jest w kolorze 02 tea rose. O ile jako róż sprawdza się idealnie a efekt na policzkach to połączenie różu i rozświetlacza tak jako cień totalnie nie trzyma się powiek (a próbowałam na wszelkich bazach pod cienie).


Róż zamknięty jest w prostym, ładnym, białym opakowaniu z lusterkiem. Jednak jak widać na zdjęciu srebrne nadruki łatwo się rysują (a leży tylko w toaletce i nie zabierałam go jeszcze do żadnej kosmetyczki).


Tłoczenia ma urzekające i mimo tego, że sporo go ostatnio używam to nadal wyglądają jak zaraz po wyjęciu z opakowania.

Kolor prezentuje się tak:


Zalety:

  • ładne, proste opakowanie
  • dobrze się aplikuje jako róż
  • daje naturalny, rozświetlony efekt
  • nie zostawia plam
  • znika równomiernie po całym dniu
  • wydajny
Wady:
  • cena ( 69 zł)
  • dostępność (niektóre drogerie Rossmann) 
  • jako cień się nie sprawdza
  • słabe nadruki na opakowaniach

Warto się na niego skusić na promocji, jednak nie jest to produkt dla mnie tak niezbędny jak np. bronzer.

Używałyście produktów z serii Provoke? Macie jakiegoś ulubieńca?

czwartek, 18 czerwca 2015

Bronzer dr Irena Eris Provoke

Na promocji w Rossmannie skusiłam się na rzecz zaliczającą się do mojego największego, kosmetycznego uzależnienia jakim jest bronzer. Wybrałam czekoladę dr Irena Eris Provoke w kolorze  nr 42 Choco Dark. Jest to ciemniejszy kolor, jednak sprawdzi się u osobach z jasną karnacją lub tak jak ja zbladły przez zimę.


Opakowanie jest typowe dla produktów Provoke, jednak o wiele lepiej wykonane niż w różu wypiekanym z tłoczeniem kwiatów. Nie rysuje się ( a nie raz wrzucałam je do torebki), posiada otwieranie na przycisk. Wewnątrz znajduje się również lusterko.


Bronzer zawiera 3 kolory poukładane w mozaikę. Najlepszy efekt daje wymieszany dużym pędzlem.

Kolory z bliska (od góry każdy osobno, na dole zmieszane) :


Zalety:

  • ładne, proste opakowanie
  • daje efekt bez pomarańczowych tonów
  • lekko rozświetla, ale drobinki są mało widoczne na skórze
  • długo się utrzymuje
  • nie zostawia plam
Wady:
  • pyli (co widać na zdjęciu)
  • cena ( 79 zł)
  • dostępność ( niektóre drogerie Rossmann)
  • szybko widać ubytek
Produkt wart kupienia jedynie na słynnych promocjach w Rossmannie. Jest bardzo dobry, ale znam podobne o wiele lepszej wydajności.

Lubicie produkty z serii Provoke?

czwartek, 11 czerwca 2015

Lirene Ideale Glam & Matt

Jakiś czas temu szukając matującego podkładu skusiłam się w Rossmannie na Lirene Ideale Glam & Matt w kolorze 01. Według producenta podkład ma za zadanie matowić skórę na długie godziny oraz rozświetlać, aby wyglądała świeżo i promiennie.


Produkt znajduje się w szklanej buteleczce z metalowym dozownikiem, który ciężko doczyścić po używaniu.


Kolor:


Zalety:

  • prosta, ładna buteleczka
  • kolor całkiem jasny
  • matuje
  • rozświetlenia nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego, ale cera wygląda zdrowo i promiennie
  • delikatny zapach
  • krycie średnie
  • cena (ok. 40 zł)
  • dostępność (w każdym Rossmannie)
  • wydajny
  • pompka dozuje tyle ile powinna, ale maleńkich ilości z niej nie wyciśniemy
Wady:
  • jak dla mnie zbyt gęsta konsystencja; latem będzie za ciężki a najlepiej sprawdzi się jesienią i zimą
Jest to jeden z lepszych produktów drogeryjnych z jakimi się do tej pory spotkałam.

Używałyście go może? A może macie sprawdzony inny dobry podkład drogeryjny?

sobota, 6 czerwca 2015

Bronzer Givenchy Le Prisme

Jednym z moich ulubionych bronzerów jest pryzma - róż Givenchy w kolorze nr 26 Fashionista Brown. Produkt jest zamknięty w typowym opakowaniu dla tej firmy, które ładnie będzie wyglądać na toaletce.


Niestety jak na tak ekskluzywny produkt wieczko łatwo się rysuje (co widać na zdjęciach).

Tak prezentuje się bronzer, który składa się z 4 kolorów.


Tak prezentują się wszystkie kolory osobno oraz na dole zmieszane ze sobą.


Zalety:

  • ładne opakowanie
  • bardzo wydajny produkt
  • opakowanie zawiera pędzelek i lusterko
  • przyjemny, lekko owocowy zapach
  • efekt naturalnego rumieńca
  • nie zostawia plam
  • współpracuje z każdym podkładem jaki mam
  • nie pyli
  • drobinki widoczne na zdjęciu w rzeczywistości są bardzo delikatne i mało widoczne
Wady:
  • cena ( 199 zł)
  • dostępność ( na wyłączność w Sephorze)
Warto skusić się na niego na wszelkich promocjach w Sephorze, bo jest wart każdej ceny.

Lubicie produkty Givenchy? A może macie już swój ulubiony bronzer?

środa, 3 czerwca 2015

Miłe zaskoczenie - podkład i korektor BeBeauty

Jakiś czas temu z czystej ciekawości skusiłam się na 2 rzeczy z szafy BeBeauty : korektor pod oczy w najjaśniejszym kolorze i podkład matująco-kryjący również w najjaśniejszym kolorze jaki był dostępny.


Podkład nr 01 Nude

Zalety:

  • rzeczywiście matuje
  • dobrze się rozprowadza
  • krycie ma średnie, jednak można je stopniować do mocnego
  • nie ciemnieje
  • całkiem jasny odcień jak na wszelkie dostępne podkłady
  • specyficzny ( babciny) zapach
  • trzyma się prawie cały dzień bez poprawek
  • cena (ok. 8 zł)
  • produkowany przez Bell
  • proste, schludne opakowanie w tubce
Wady:
  • nie wiem czy nadal jest dostępny w każdej Biedronce
Korektor pod oczy nr 01

Zalety:
  • nawilżająca konsystencja
  • dobrze kryje cienie
  • nie ciemnieje
  • aplikator łatwy w używaniu
  • delikatny zapach
  • proste opakowanie
  • cena (ok. 8 zł)
  • produkowany przez Bell
Wady:
  • nie wiem czy nadal dostępny
  • nie nadaje się do zakrywania niedoskonałości
Kolory (od lewej podkład i korektor):


Produkty są warte spróbowania i jedne z lepszych (drogeryjnych) kosmetyków z jakimi do tej pory miałam styczność.

Próbowałyście produktów BeBeauty?

wtorek, 2 czerwca 2015

Nowości maja

W maju niewiele przybyło z nowości. Starałam się ograniczyć tylko do tego co "niezbędne" ;)


Z pielęgnacji przybyło:



  • Krem L'oreal Skin Perfection - skusiłam się na promocji w Rossmannie po dobrze zapowiadającym się serum z tej serii.
  • Serum L'Oreal Skin Perfection - bardzo dobrze się zapowiada a po pierwszych testach jestem bardzo zadowolona z efektów.
  • Miniatura maski na noc Lancome Hydra Zen.
  • Chusteczki nawilżone z aloesem Alterra - na promocji wzięłam 2 opakowania; służą mi do poprawek podczas wykonywania makijażu.
Kolorówka:


  • Korektor pod oczy BeBeauty nr 01 - bardzo fajny jednak mało trwały korektor.
  • Krem BB L'oreal Skin Perfection - mam co do niego mieszane uczucia; dobrze wygląda po nałożeniu, jednak aplikacja to porażka (maże się, zostawia smugi i grudki ale efekt po dopracowanym nałożeniu to świetlista, promienna cera).
  • Podkład BeBeauty nr 01 matujący - jeden z lepszych podkładów jakie do tej pory używałam.
  • Korektor MAC Pro Longwear nr NC15 - miłość od pierwszego użycia.
  • Błyszczyk MAC Girl on board - całkiem dobrze się sprawuje, jednak nie do końca mi pasuje.
  • Lakier Inglot nr 396 - przepiękna, soczysta zieleń z kolekcji Aquarelle; trwałość też jak najbardziej na plus.
  • Miniatura linera Benefit They're real push-up liner - przedziwny twór ( nadal nie umiem go używać), ale tak dopracowanej i dobrze zrobionej kreski jeszcze nigdy nie miałam; UWIELBIAM.
  • Błyszczyk Make Up Revolution w kolorze Free - kupiony do nakładania na pomadki, jednak straszny z niego klejuch; niby kosztuje tylko 5 zł, ale nie polecam.

  • Paletka Inglot Flexi - paletka magnetyczna bez przegródek w przyjemnej cenie i o przepięknym, prostym wyglądzie.

  • Paletka Make Up Revolution Dia De Los Muertos - przedziwna mieszanina kolorów (od nudziaków po neonowy róż, żółty i fiolet).

  • Paletka róży Make Up Revolution Hot Spice - paletka róży klasycznych i wypiekanych (jednak te powodują parowanie co widać na lusterku).

A jak tam Wasze nowości?

poniedziałek, 25 maja 2015

Zużycia kwietnia i maja

Dzisiaj pokażę Wam co udało mi się zużyć w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Całkiem sporo rzeczy się uzbierało, jednak staram się najpierw pozużywać to co stoi pootwierane.


A zużyłam:



  1. Szampon prostujący włosy Nivea - prostować nie prostował, ale włosy się nie puszyły i były idealnie dociążone; kupię ponownie.
  2. Isana żel pod prysznic - straszny BUBEL; zapach mało przyjemny, wysuszał skórę a do tego słabo się pienił; nie kupię ponownie.
  3. Szampon Pinio Bajeczna czekolada - używany do mycia pędzli i w tej roli sprawdza się rewelacyjnie; kupię ponownie.
  4. Żel pod prysznic Beauticology Hot Chocolate - najlepsze żele pod prysznic jakie używałam a ten dodatkowo pachniał bajecznie - jak budyń czekoladowy; kupię ponownie.
  5. Peeling do ciała Bielenda o zapachu winogron - bardzo fajny produkt i jeśli jeszcze kiedyś się pojawi w Biedronce to kupię ponownie.

6. Tonik Ziaja liście zielonej oliwki - o ile na początku sprawdzał się dobrze tak z czasem spowodował uczulenie ( w moim przypadku tak jest z każdym produktem Ziaji); nie kupię ponownie.
7. Tonik ręcznie robiony z olejkiem miętowym - bardzo fajnie się sprawował i chętnie zrobię go ponownie.
8. Tonik Mac Mineralize Charged Water - tonik bardzo dobry, jednak jego wydajność była przerażająco słaba; nie kupię ponownie.
9. Tonik Tołpa Simply zwężający pory - sprawdza się idealnie a drugie opakowanie już w użyciu; kupię ponownie o ile go gdzieś jeszcze znajdę.
10. Pianka do demakijażu I Want - bardzo dobrze oczyszczał, jednak ściągał i wysuszał skórę; nie kupię ponownie.
11. Tołpa łagodny płyn micelarny - na zdjęciu widać 3 zużyte opakowania a kolejne w użyciu; kupię ponownie i to nie raz.
12. Serum Freeze 24/7 Iceserum - uwielbiam, jednak ze względu na słabą dostępność na razie nie kupię ponownie.
13. BeBeauty płatki do demakijażu oczu - używałam do demakijażu twarzy, do oczu bałam się je przykładać; nie kupię ponownie. 
14. Givenchy Hydra Sparkling - krem bajecznie pachniał i dobrze nawilżał, ale wywołał poważną alergię na twarzy; nie kupię ponownie.


15. Zmywacz do paznokci Tesco - straszny BUBEL, do tej pory leczę szkody po nim; nie kupię ponownie.
16. Dezodorant Adidas w kulce - kupuję go od prawie 10 lat i nie zamienię na żaden inny; kupię ponownie.
17. Vitana spirytus kosmetyczny z aloesem - używam do dezynfekcji pędzli ; kupię ponownie.
18. Balsam do ust Cicaplast La Roche - całkiem dobrze nawilżał mocno przesuszone i spękane usta; kupię ponownie w okresie letnim.
19. Tabletki na włosy i paznokcie L'Biotica - całkiem dobrze się sprawują, ale jakiegoś spektakularnego efektu nie udało mi się uzyskać; nie kupię ponownie.
20 . Chusteczki BeBeauty do twarzy - najlepsze chusteczki jakie używałam, ale niestety już nie dostępne.
21. Chusteczki Alterra - używam podczas wykonywania makijażu; kupię ponownie.


22. Próbka pudru HD Make Up For Ever - sprawdziła się nadzwyczaj dobrze i jak tylko zużyję wszystkie inne pudry to kupię pełnowymiarowy.
23. Krem BB I Want - uwielbiam go pod każdym względem i na pewno kupię ponownie.
24. Perfumy Lady Gaga - zapach uwielbiam, alee ten czarny "płyn" farbuje ciuchy i nieestetycznie skórę.
25. Tusz do rzęs Clarins Wonder Perfect Mascara - jedna z lepszych maskar jakie używałam; kupię ponownie.
26. Korektor rozświetlający Wibo Deluxe Brightener - korektor sam w sobie bardzo dobrze się spisał, ale był tak mało wydajny, że nie kupię ponownie.
27. Kredka YSL brązowa - miałam ją od lat i w końcu udało mi się ją zużyć - bardzo wydajna o mocnym kolorze i utrzymująca się cały dzień; kupię ponownie.
28. Puder BeBeauty HD sypki - całkiem dobry puder, jednak lepiej spisuje się wersja prasowana.


Wyrzutki:
29. Balsam Maybelline Baby Lips - zero właściwości pielęgnacyjnych; nie kupię ponownie.
30. Lakier Essence Ballerina Backstage nr 05 - zgęstniał, więc wyrzucam.
31. Lakier Virtual - również zgęstniał.
32. Odżywka Essence Studio nails - odżywka nie działała, więc wyrzucam.
33. Lakier Wibo nr 390 - odpryskiwał po kilku godzinach, więc wyrzucam bez żalu.
34. Wazelina SYX miętowa - o ile klasyczna dobrze się sprawdzała tak ta okazała się fatalna, dlatego bez żalu ląduje w koszu.
35. Biedronkowa wersja balsamu EOS - fatalny; nie dość, że śmierdział to jeszcze wysuszał.

A jak tam Wasze denka? 

sobota, 9 maja 2015

Kwietniowe nowości

W tym poście pokażę Wam co przybyło do mnie w kwietniu. Nie jest tego jakoś mega dużo, bo staram się najpierw zużywać to co mam w zapasach.



Pielęgnacja:


Nivea Q10 plus energetyzujący roll-on pod oczy - drugie opakowanie w zapasie; rozjaśnia i eliminuje cienie pod oczami.

Nivea Q10 plus Serum Perły Młodości - drugie opakowanie w zapasie; bardzo dobrze napinają i nawilżają skórę a do tego rozświetlają.

Nivea Q10 plus krem nawilżający na dzień do cery mieszanej - jedyny krem który jak dotąd w 100% spełnił moje oczekiwania (nawilża, nie przetłuszcza).

Nivea Q10 plus krem na noc - bardzo treściwa konsystencja, jednak okazał się za ciężki.

Kapsułki pielęgnujące Rival de Loop Revital Q10 - nadal czekają na użycie.

Żel pod prysznic The Body Shop Wild Argan Oil - cudowny zapach; nadal czeka w kolejce na użycie.

Kolorówka:


Paletka The Balm Nude'tude - dostałam w wymiance od koleżanki i od pierwszego użycia uwielbiam.

Podkład Lirene Glam & Matt nr 01 Jasny - bardzo dobre połączenie rozświetlenia z matem na skórze. Warty spróbowania drogeryjny podkład.

Szminka Collistar nr 29 Confetto - również przywędrowała z wymianki; idealny dzienny nudziak.

Lakier Essence the gell nr 24 indian summer - był dodatkiem do gazety i rzeczywiście daje efekt żelu na paznokciach, jednak trzyma ledwo 2 dni.

Tusz do rzęs Bell HYPOAllergenic - jak na razie jedyny tusz do rzęs drogeryjny, który mnie nie uczula a do tego daje bardzo dobry efekt.

Szminka dr Irena Eris Bright nr 506 Cristal Kiss - jedna z najlepszych szminek na jakie trafiłam do tej pory i konkurent dla szminek MAC.

Bronzer dr Irena Eris Choco nr 42 Choco Dark - jeden z najlepszych bronzerów na jakie trafiłam i przebił nawet mój ulubiony bronzer Givenchy.

Róż/cień dr Irena Eris nr 02 tea rose - idealne połączenie różu z rozświetlaczem, jednak jako cień się nie sprawdza.

Korektor rozświetlający Wibo Deluxe Brightener - jeśli szukacie dobrego korektora na cienie pod oczami w przystępnej cenie (ok. 17 zł) to spróbujcie ten. Spełnił wszystkie moje wymagania.

A jak tam Wasze nowości?

piątek, 8 maja 2015

Co kupiłam na promocji -49% w Rossmannie

Dzisiaj pokażę Wam na co skusiłam się w Rossmannie na słynnej już promocji -49%. Nie jest tego dużo, ponieważ kupiłam tylko to co najbardziej chciałam ;) Na resztę z listy skuszę się na następnej takiej promocji ;)

A kupiłam:


Korektor rozświetlający Wibo Deluxe Brightener - na dobrze nawilżoną skórę pod oczami sprawdza się idealnie. Dobrze rozświetla i rozjaśnia cienie pod oczami.

Tusz do rzęs Bell HYPOAllergenic - jak tusze drogeryjne się u mnie nie sprawdzają tak ten jest jednym z najlepszych jakie do tej pory używałam.

Szminka dr Irena Eris Provoke Bright nr 506 Cristal kiss - po pierwszym użyciu (a kupiłam wczoraj) już ją uwielbiam. Moja ulubiona do tej pory szminka MAC High Tea znalazła godnego przeciwnika.

Róż/cień dr Irena Eris Provoke nr 02 tea rose - róż o tłoczeniu przepięknych różyczek. Bardzo dobre połączenie różu z rozświetlaczem, niestety jako cień słabo się spisuje.

Bronzer dr Irena Eris Provoke Choco Bronzer nr 42 Choco Dark - dużo lepszy następca słynnej czekoladki Bourjois a do tego kompan codziennych makijaży odkąd go kupiłam.

Kolory z bliska:


Jak widzicie skusiłam się głównie na kolorówkę Provoke ze względu na to, że od dawna chciałam się na nią skusić a ta promocja była idealną okazją.

A na co Wy się skusiłyście?

wtorek, 28 kwietnia 2015

Ankieta

Pisząc pracę licencjacką postanowiłam zrobić ankietę na temat świadomości konsumenckiej o niedoborach koenzymu Q10 w organizmie. Byłabym bardzo wdzięczna gdybyście w chwili wolnego czasu ją wypełniły. Ankietę znajdziecie TU.

Z góry dziękuję za każde wypełnienie jej ;)

środa, 22 kwietnia 2015

Moja aktualna pielęgnacja twarzy

Pokażę Wam moją pielęgnację twarzy. Jak tak patrzę na zdjęcie poniżej to sporo się tego nazbierało ;)


Pielęgnacja wieczorna:


- płyn micelarny do demakijażu Tołpa Green - najlepszy płyn jaki używałam i bardzo wydajny
- olejek do demakijażu z masłem shea L'Occitane - używam głównie do demakijażu kremów BB
- serum rozjaśniające Freeze 24/7 Ice Serum - najlepsze serum na jakie trafiłam, jeśli kiedyś je spotkacie np. w Tk Maxxie to bierzcie ;)
- tonik zwężający pory Tołpa Simply - pobił tonik Ziaja Manuka, ten w rzeczywistości działa ;)
- krem Tołpa Green matujący - treściwy i nawilżający a do tego nie przetłuszcza skóry
- krem/ żel pod oczy Clarins Eye Contour Gel - lekki krem nawilżający

Pielęgnacja poranna:


- tonik MAC Mineralize Charged Water - dobrze oczyszcza, ale jego wydajność jest przerażająco słaba
- krem pod oczy Sampar Glamour Shot Eyes - po jednym użyciu widocznie zmniejsza obrzęk pod oczami, więc idealny na ciężkie poranki ;) plus jego śmieszny aplikator, który mega ułatwia nakładanie
- krem do twarzy Estee Lauder DayWear - dobry krem nawilżający, ale Tołpy nie pobije ;)

Z bliska aplikator kremu pod oczy Sampar :



Pielęgnacja specjalna:


- maseczka Clarins Beauty Flash Balm - dogłębnie nawilża a po użyciu cera widocznie rozświetlona

A jak tam Wasza pielęgnacja skóry twarzy?

środa, 15 kwietnia 2015

Drogi nie zawsze znaczy lepszy...

W tym przypadku chodzi mi o krem do twarzy do cery mieszanej. Ostatnio w mojej kosmetyczce przybyły aż 3 i dzisiaj chce je Wam pokazać.


Przedział cenowy jest spory i tym razem wygrał krem, który okazał się najtańszy a zarazem o najlepszych właściwościach.

1. Tołpa Green Matowienie


Krem kupiłam w Biedronce jakiś czas temu za 19,99 zł . 
Hypoalergiczny, matujący krem normalizujący ze składnikami roślinnymi: tymianek, pigwa.

 
Plusy:
- gęsty a zarazem nie obciążający
- przyjemny, nie nachalny zapach
- głęboko nawilża i matowi (a to się rzadko zdarza)
- przystępna cena i proste, przyjemne dla oka opakowanie
- łatwa dostępność (w każdej Biedronce) 
Minusy:
- brak

2. Estee Lauder DayWear do skóry mieszanej


Krem zamówiłam na promocji na douglas.pl po wielu przetestowanych próbkach. Kosztował na promocji 119 zł (cena stała to 169zł/30ml lub 269 zł/50 ml).


Plusy:
- przyjemny, ogórkowy zapach
- lekka konsystencja
- lekko nawilża
- dobra wydajność
- ładne, zdobne opakowanie
Minusy:
- cena
- dostępność (tylko Douglas i Sephora)
- słabo matuje 


3. Givenchy Hydra Sparkling 


Krem kupiłam w przypływie słabości (a raczej promocji w Sephorze ) po wielu przetestowanych dawniej próbkach. Cena standardowa to 259 zł/50ml i jest do cery normalnej i mieszanej.


Plusy:
- śliczne opakowanie
- treściwa, mocno nawilżająca konsystencja
- przyjemny, ale bardzo intensywny zapach
Minusy:
- cena
- dostępność
- w ogóle nie matowi
- wywołał potworne uczulenie na skórze twarzy (zmienił się skład, bo przy poprzednich próbkach nic takiego nie miało miejsca)

Jednym słowem bardzo drogi BUBEL.

W tym przypadku zużyję tylko EL i Tołpę i wrócę tylko do tego drugiego. A jaki los czeka tego Givenchy to jeszcze nie wiem (zostało mi ponad połowę opakowania).

A jaki jest Wasz ulubiony krem do twarzy?