Pokażę Wam dzisiaj moje pierwszy pojedynczy wypiekany cień od Catrice. Dostałam go z wymianki od Madzi miziającej mazidła .
Pochodzi on z limitki Out of Space nr C01 Supernova Skywalker.
Tak cień prezentuje się na skórze (od lewej) : cień nakładany na sucho i cień nakładany mokrym pędzlem.
Plusy:
- przyjemna konsystencja
- długo się utrzymuje
- nie roluje
- porządne opakowanie
- cena
Minusy:
- limitka dostępna była jakiś czas temu w Naturze
Ocena: 4/5
Lubicie cienie wypiekane? Jakie najbardziej byście poleciły bo szukam jakiegoś dobrego?
dla mnie zdecydowanie za mocną się świecą ;)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za tego typu kolorami :)
OdpowiedzUsuńja ogólnie też nie, ale ten mnie jakoś urzekł;)
UsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńja wolę albo maty albo satynę
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie mam natury pod nosem ;(
OdpowiedzUsuńtak jak Rossmann jest wszędzie tak Natura mało gdzie:/
Usuń