Każda z Was na pewno słyszała o standzie z kosmetykami Bell w Biedronce.
Wśród wielu rzeczy na jakie się skusiłam był też miętowy lakier AirFow.
Udało mi się uchwycić na zdjęciu jego cudowny miętowy kolor;)
Chciałam Wam pokazać jak prezentuje się on na paznokciach, jednak byłyby to zbyt drastyczne zdjęcia, więc zrobiłam zdjęcie tylko jednego paznokcia.
Lakier ledwo wytrzymał 24 godz., początkowo zrobiło się na nim milion bąbelków, które po kilku godzinach popękały i zmieniły się w dziury.
Jak powiększycie zdjęcie to będzie dokładnie widać co się porobiło z tym lakierem;/
Plusy:
- szybko wysycha
- cudowny kolor
- kryje całkiem dobrze (wystarczą 2 warstwy)
- tani (5,99)
Minusy:
- bąbelkuje
- szybko się wyciera i odchodzi od paznokcia (nawet od strony skórek)
- dostępność ( u mnie w mieście i w okolicy nie ma żadnego standu z kosmetykami Bell)
- zbyt wąski pędzelek
Ocena: 2,5/5
A jak u Was sprawdzają się lakiery Bell?
A teraz kolejna porcja nowości... Tak wiem powinnam iść na odwyk, ale za dużo tu różnych cudeniek;(
Jako, że do piątku mam blisko do Schleckera to skusiłam się na:
- słynny matowy blyszczyk Basic w kolorze salmon
- białą kredkę Basic nr 08 ( po pierwszym teście kredka wydaje się być idealna)
- zielony eyeliner Basic z limitki New York w kolorze Empire
Dodatkowo w małej drogerii znalazłam:
- pojedynczy cień Vipery w bardzo ciekawym odcieniu pomarańczy
- nie mogło się obyć bez mojej nowej lakierowej miłości - lakieru CHI w kolorze Milk Shake
A jak tam Wasze zakupy?
ojj.. nie korzystnie to wyszło :( miałam podobny przypadek z pomarańczowym lakierem bell. Też porobiły się kropeczki ale na paznokciach wyszło nawet ładnie, zdjęcia możesz zobaczyć na moim blogu :) jednak aplikacja jego to była masakra..
OdpowiedzUsuńkurcze dziwne, ja mam różowy z tej serii i żadne takie cud mi się nie robiły...
OdpowiedzUsuńAch.. a ja do Biedronki zasuwam już 3 dzień z kolei w nadziei, że dorwę chociaż jedną maseczkę! ;p
OdpowiedzUsuńLakierów nie kupowałam bo u mnie były same siwo-szare (nie przypadł mi do gustu ten kolor)
A ja używałam tego lakieru i u mnie było okej :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt ciekawie to wygląda :/ Też kupiłam ta miętę, ale mam nadzieję, że u mnie nie będzie takich niespodzianek. A ile warstw nałożyłaś?
OdpowiedzUsuńjedną warstwę odżywki a na nią 2 warstwy lakieru, robię tak już od dawna i pierwszy raz takie cuda się porobiły
UsuńBędę musiała wypróbować ten mój. Ja ostatnio miałam trudności z nałożeniem matowego lakieru, bo mi się ciągnął jak jakiś glut i zasychał tak szybko, że się pomalować nie dało i miałam góry i doliny na paznokciach :/
Usuńmoże te bąbelki powstały przez to, że na paznokciach mam ciągle resztki bazy peel-off Essence z najnowszej limitki:/ten bubel w ogóle nie chciał niczym zejść a powodował, że lakier przy lekkim zgięciu paznokcia pękał:/
UsuńA możliwe. W takim razie dobrze, że go nie kupiłam, bo nawet mnie kusił :O
Usuńdam mu jeszcze szansę, ae nie wiem czy to pomoże
UsuńNie używam tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńspróbuj nałożyć bazę pod lakier, może to zniweluje problem
OdpowiedzUsuńmiałam bazę, ale bąbelki i tak się zrobiły:/
Usuńnienawidzę, jak się robią bąbelki po pomalowaniu :/
OdpowiedzUsuńmi się pierwszy raz zrobiło takie coś;/wcześniej miałam akryle to nie było tego problemu
Usuńuuu;/
OdpowiedzUsuńszkoda, że z niego taki niewypałek.
OdpowiedzUsuńja mam ten lakier i nic się z nim nie stało :)
OdpowiedzUsuńdam mu jeszcze szansę za jakiś czas;)
UsuńU mnie ten lakier (nie ten mietowy kolor tylko ten ciemniejszy) to tak ok 4+ na 5. Rewelacyjne krycie, właściwie już po pierwszej warstwie, w miare szybkie schnięcie. Na końcówkach scierał się po 3 dniach, po odrypsł na jednym paznokciu a że mi sie znudził to go zmyłam. Zastanawiałam się także nad tym kolorem bo jak w biedronce są po 6zł a w drogerii po 12...
OdpowiedzUsuń