Pierwszy raz udało mi się kupić tylko to ci niezbędne, a szafom z kolorówką oprzeć.
W naturze natknęłam się na promocje wkładów cieni Kobo za 9,99, jednak nie było słynnego Golden Rose i wyszłam nie kupując niczego.
Zaś w Rossmannie kupiłam, po niewypale jakim był tonik do demakijażu Bielendy, słynny micel Bourjois oraz przy kasie skusiłam się na 2 minutową maskę wzmacniającą do włosów Pantene Pro-v z serii Nature Fusion.
Po pierwszych testach maska do włosów wydaje się być idealna dla moich włosów, jednak czy ogólnie jest dobra okaże się po kilku zastosowaniach.
Używałyście któryś z tych produktów? Czy macie jakieś inne ulubione?
Ciekawa jestem tej maski :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie wyjątkowej torby shopper :)
http://ellysska.blogspot.com/2012/05/rozdanie-wyjatkowa-torba-shopper-z.html
To ja czekam na recenzję tej maski ;p
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ta maska:)
OdpowiedzUsuńJa także jestem bardzo ciekawa tej maski :) Czekamy na recenzje! :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego micela, maski też nie... :)
OdpowiedzUsuńtestuj i zdaj relację nam :)
i to chyba szybciej niż myślałam zrecenzuję Wam te kosmetyki, a w szczególności maskę do włosów;)
Usuńmiałam ten micel z bourjois i całkiem dobry był :)
OdpowiedzUsuńja go również miałam, i same pozytywne wrażenia z użytkowania :)
OdpowiedzUsuń