piątek, 29 sierpnia 2014

W poszukiwaniu dobrej bazy pod makijaż !!!!

Ostatnio podstawą mojego makijażu stała się baza pod makijaż a jako, że moja skóra wygląda nadzwyczaj dobrze to nakładam na nią dodatkowo tylko puder matujący.
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy tak i moja baza (aktualnie Benefit Porefessional) dzisiaj się skończyła, więc szukam dla niej dobrego zamiennika.


A jako, że lubię testować nowości to mam nadzieję, że mi pomożecie i zasugerujecie jakieś dobre, podobnie działające bazy pod makijaż.

Może macie jakieś sprawdzone, warte polecenia bazy?

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Kredkowe uzależnienie

Od jakiegoś czasu główną rolę w makijażu oczu grają kredki. Nie posiadam ich dużo, jednak coraz częściej to właśnie one wpadają do koszyczka. Idealne do szybkiego, dziennego makijażu.


Swatche:


Bourjois 86 Violet Malicieux


- miękka, jednak średnio napigmentowana przez co ciężko się ją używa a do tego szybko ściera się w ciągu dnia

Korres Black


- bardzo miękka przez co rozmazuje się przy nakładaniu ( idealna do smokey). Uwielbiam ją za napigmentowanie - idealnie czarna.

YSL nr 6


- najstarsza w kolekcji i już niestety na wykończeniu. Dobrze napigmentowana, odpowiednio miękka a dodatkowa gąbeczka na jej końcu pomaga przy makijażu smokey.

Ladycode by Bell 


- najgorsza w kolekcji; łamie się podczas makijażu a do tego nie przetrwa na powiece nawet godziny

MAC Teddy


- najtrwalsza kredka z jaką się spotkałam; wytrzymywała nienaruszona największe upały. Odpowiednio miękka, dobrze napigmentowana.

YSL nr 5


- odcień butelkowej zieleni, całkiem nieźle napigmentowana, jednak dużo lepiej sprawdza się roztarta gąbeczką na końcu w makijażu smokey.

Max Factor 090 Natural Glaze


- chyba najsłynniejsza kredka w blogosferze. Używam jej jedynie dla odświeżenia spojrzenia na linii wodnej.

Catrice 180 Too Cool For Pool


- jedyna miętowa kredka jaką znalazłam. Przyjemnie miękka, najmocniej napigmentowana kredka z jaką się spotkałam

Essence longlasting nr 11 Go Wild


- wytrzymuje praktycznie cały dzień, jednak kolor jest na tyle jasny, że na powiece się gubi.

Maybelline Colorama nr 210 Turquoise flash


- najtrudniejszy kolor do ukazania na zdjęciu (dlatego też wstawiam zdjęcie rozmazane). Dobrze napigmentowana, dostatecznie miękka, jednak najmniej używany przeze mnie kolor.

Lubicie kredki do oczy? Macie swoje ulubione?

sobota, 23 sierpnia 2014

Gąbeczki do makijażu - MAC kontra Rossmann

Dzisiaj porównam dla Was gąbeczki do makijażu, które ostatnio kupiłam w MACu i te co regularnie od kilku lat używam z Rossmanna z firmy For your beauty.


Opakowanie:
MAC - 8 białych gąbeczek zapakowanych w woreczek strunowy, który same musimy rozerwać ( coś jak w gumach do żucia).
Rossmann - 6 gąbeczek (3 białe i 3 beżowe) w plastikowym opakowaniu, zapakowane w blister.


Aplikacja:
MAC - gąbeczka jest sporo mniejsza przez co podczas aplikacji często wypada z dłoni i brudzi to na co spadnie.
Rossmann - większa przez co dobrze trzyma się ją w dłoni i nie utrudnia aplikacji podkładu.


Konsystencja:
Obie gąbeczki nie wchłaniają nadmiernie podkładu.


Mycie i wygląd po:
MAC - gąbeczka się postrzępiła i niestety nie ma szans domyć jej do czysta ( próbowałam mydeł, szamponu dla dzieci i płynu do czyszczenia pędzli).
Rossmann - gąbeczka dopiero po ok. 3 miesiącach (mycia co 2-3 dni) zaczyna się strzępić i gorzej się ją użytkuje. Dodatkowo można ją domyć praktycznie do czysta zwykłym szamponem dla dzieci.

Cena:
MAC - 27 zł za 8 gąbeczek
Rossmann - ok. 10 zł za 6 gąbeczek

Podsumowanie:
Tym razem produkt MACa okazał się totalnym niewypałem. Cena jest nieadekwatna do jakości (gąbeczki nadają się praktycznie tylko na 1-2 użycia).

Jeśli szukacie dobrych gąbeczek za przystępną cenę polecam Wam te z For your beauty.

A Wy czym nakładacie podkład? Co polecacie?

wtorek, 19 sierpnia 2014

Wakacyjne nowości

Dzisiaj pokażę Wam co przez wakacje przybyło do mojej kosmetyczki. Nadzwyczaj sporo, jednak wszechobecne promocje zrobiły swoje ;) Nadal czekam na jedną przesyłkę, którą dzisiaj kurier ma dowieść.
Niestety i tym razem zdjęcia robiłam telefonem (aparat nadal leży w jednym z milionów kartonów po remoncie).


Nowości podzieliłam na 3 części, aby lepiej było je wszystkie widać ;)

Pielęgnacja:


1. Olejek do masażu i kąpieli Organique o cudownym zapachu Ice tea - używam go zamiast balsamu i dobrze nawilża skórę plus śliczny zapach mrożonej herbaty.
2. Balsam do ust Organique o zapachu (i smaku) wiśniowych landrynek - na razie użyłam go kilka razy i całkiem dobrze się zapowiada.
3. 6 opakowań Bielendy (3 peelingi i 3 masła) z promocji biedronki 3 za 3 zł o zapachach arbuza, winogron i papai.
4. Suche szampony Batiste (blush i wild).
5. Ziaja Multimodeling wyszczuplający - całkiem dobrze napina skórę
6. Ziaja szampon regenerujący - najzwyklejszy szampon, który ładnie pachnie i dobrze myje włosy.
7. Peeling Hean cukrowy limonka, żeń-szeń - mocny zdzierak za rozsądną cenę
8. Balsam do ciała La Petit Marseiliais do skóry przesuszonej - cudownie pachnie i dobrze sobie radzi z suchą skórą
9. Perfumy Clarins Eau des Jardins - dostałam gratis do zamówienia na douglas.pl; letni zapach
10. Ziaja z serii Manuka : krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc (całkiem dobrze oczyszcza pory), krem nawilżający balans korygująco-ściągający ( jeden z najlepszych kremów do twarzy jakie używałam), tonik zwężający pory na dzień/na noc (tonik na tyle mnie zachwycił, że mam drugi w zapasie), pasta do głębokiego oczyszczania porów (mocny zdzierak o konsystencji białej pasty), żel myjący normalizujący na dzień/na noc (żeli myjących nigdy za wiele)
11. Balsam do ciała Calvin Klein Sheer beauty - również dostałam przy zakupach na douglas.pl
12. Ziaja orzeźwiający peeling do twarzy i ciała z limonkowo-cytrusowym koktajlem egzotycznym - delikatny peeling do użytku codziennego
13. Tonik do włosów wypadających Pantene - jestem w trakcie używania i będzie o nim na pewno osobny wpis
14. Pianka do demakijażu I Want - mało znana marka, która występuje tylko w Hebe; idealna do zmywania kremów BB i wszelkich baz zawierających silikony.
15. TBS mus do twarzy z witaminą E - moja ulubiona seria do twarzy
16. Masło do ciała TBS o zapachu grejpfruta - uwielbiam wszelkie masła TBS
17. Maska złuszczająca do stóp Purederm - z testami czekam na chłodniejsze dni

Paczka od firmy Inter-Vion :


18. Szczotka i grzebień 
19. Gumki do włosów sprężynkowe - najlepsze gumki jakie wymyślono do włosów; druga w użyciu
20. Bransoletka
21. Lip Smackersy - Coca Cola, Fanta, Sprite (w użyciu) oraz Blue Raspberries

Kolorówka:


22. Lakiery Flormar : Black Dot nr BD04 (mój ulubieniec), Matte nr M14 (odbarwia płytkę) i nr M01 (wygląda na paznokciach jakby były pomalowane korektorem), Icy Top nr IT03,
Wet Look nr WL02
23. Lakier Chanel Pink Tonic - najpiękniejszy róż jaki kiedykolwiek widziałam
24. Lakier MAC Pep pep pep - chyba muszę mu dać kolejną szansę, bo kolor cudowny
25. Baza pod makijaż Clarins Instant Smooth - czeka na chłodniejsze dni
26. BB krem I Want - jeden z najlepszych BB jakie używałam plus dobrze dopasowuje się do koloru skóry
27. Podkład Chanel Perfection Lumiere Velvet nr 30 - podkład idealny
28. Żel do brwi MAC w kolorze Show-off - użyłam go dopiero z 5 razy
29. Kredka do ust MAC z kolekcji Sharon Osbourne w kolorze French Kiss - nigdy nie myślałam, że brązowy odcień tak ładnie na ustach będzie wyglądał
30. Błyszczyk Chanel z letniej kolekcji w kolorze Sunny - cud, nie błyszczyk
31. Balsam Clarins Instant Light w kolorze 06- dałam im kolejną szansę, bo są cudowne i mam nadzieję, że ten egzemplarz będzie już normalny
32. Błyszczyk w pędzelku MAC Bubble Gum - idealny, letni błyszczyk, który długo utrzymuje się na ustach
33. Lakier Kinetics w kolorze Mint Sky - jakością dorównuje Essie
34. Killys : utwardzacz, nabłyszczający preparat nawierzchniowy i odżywcza oliwka do skórek i paznokci - również był w przesyłce od Inter-Vion
35. MAC Paintpot w kolorze Painterly - jako baza przedłuża makijaż oka oraz kolor idealny do szybkiego dzienniaka
36. Puder transparentny MAC Prep+Prime - najmniej wydajny puder jaki kiedykolwiek używałam
37. Róż Givenchy nr 26 Fashionista Brown - idealne połączenie różu i bronzera
38. Paletka cieni MAC Devilishly Dark - dopiero teraz zaczynam jej testy
39. Bronzer Essence Beach Cruisers - połączenie bronzera i rozświetlacza o zapachu kokosa
40. Szminka Essence nr 01 Coral Calling - ciemny koral
41. Róż MAC Melba - najtrudniejszy w użyciu róż jaki dotąd miałam
42. Zestaw pędzli stylizowanych na EcoTools z biedronki
43. Zestaw gąbeczek do podkładu MAC - najgorsze jakie kiedykolwiek używałam, aż będzie o tym osobna notatka

Zapraszam Was również na mój instagram, jeśli chciałybyście być na bieżąco (klik) .
A jak tam Wasze nowości? Co ostatnio kupiłyście?

niedziela, 17 sierpnia 2014

Zużycia lipca i sierpnia

W końcu wracam już do Was już na stałe. Remont całego mieszkania przeciągnął się aż na 2 miesiące (a ustalone było 5 tygodni) plus wszelkie kable od aparatów zapodziały się w jednym z miliona kartonów.
Dlatego też zdjęcia są gorsze jakościowo i trochę panuje na nich "chaos" - robiłam je telefonem.

W te wakacje udało mi się całkiem sporo zużyć.


1. Mini krem Clinique z serii 3 kroków - całkiem dobrze się sprawował, jednak nadal szukam kremu idealnego.
2. Mini krem Shiseido Ibuki - na mojej mieszanej skórze sprawował się nie najgorzej, ale to jeszcze nie było to czego szukam.
3. Podkład Yves Saint Laurent Touche Eclat - jeden z ulubieńców. Idealny podkład na lato, za rok na pewno wrócę do niego.
4. Mini tusz Benefit They're Real (uwielbiam) i Pupa Vamp ( tusz, jak tusz).
5. Maska Flos lek do cery naczynkowej - jedyne co robił to podrażniał a naczynka były bardziej widoczne.
6. Mini Sensai emulsja do twarzy do cery mieszanej - całkiem dobry krem, jednak cena skutecznie zniechęca do zakupu (ponad 400 zł).
7. Olejek rycynowy - początkowo służył za odżywkę do rzęs ( zostawiał tłustą powłokę, która powodowała widzenie "za mgłą". Zużyłam go jako olej do włosów.
8. Mini podkład Benefitu Hello Flawless - na mojej mieszanej cerze sprawuje się dziwnie - raz idealnie a raz od razu się świeci a matu nawet z podkładem nie uzyska się na więcej niż godzinę.
9. Mini Bioderma do cery mieszanej - zmywała jako tako a do tego podrażniała oczy. Nie rozumiem fenomenu tego produktu.
10. Próbka kremu pod oczy Biotherm Blue Therapy - podrażniał oczy, przez co na pewno nie skuszę się na pełne opakowanie.
11. Puder sypki transparentny Sensai - cudowny, jednak szukam dalej.
12. Chusteczki peelingujące Cleanic - mocny zdzierak, jednak przy cerze naczynkowej nie sprawdzają się.
13. Soraya chusteczki samoopalające - dają bardzo szybki i ładny efekt opalenizny.


14. Szampon Palmolive do włosów przetłuszczających - dobrze oczyszczał, ale co do szamponów to dalej szukam i znaleźć ideału nie mogę. Znacie jakiś godny polecenia? 
15. Pianka Organique o zapachu greckim - na jej temat mogłabym pisać poematy - KOCHAM, WIELBIĘ - nie wysusza i dobrze myje a do tego zapach(cudo)
16. Mini szampony Batiste - uwielbiam chyba każdy i już 2 pełnowymiarowe czekają
17. Krem MAC Studio Moisture Fix - jak na razie faworyt, jednak szukam dalej.


18. Benefit Gimme Brow odcień ciemniejszy - radził sobie dobrze, jednak zaczął szybko zasychać i tworzyć nieestetyczne grudki na brwiach.


19. Regenerum do rzęs - rzeczywiście wydłużył i wzmocnił, ale po miesiącu używania zaczął szczypać przy linii rzęs przez co musiałam go odstawić.


20. Organique peeling cukrowy o zapachu koziego mleka na wagę - kolejny ulubieniec i jak tylko zużyję moje milionowe zapasy to kupię ponownie.
21. Bio-Oil - mega wydajny a co do rozstępów to rozjaśnił je trochę, nie zachwycił na tyle, żeby kupić ponownie.

A jak tam Wasze zużycia?
Jutro postaram się przygotować notatkę o nowościach jakie przybyły do mojego kuferka ;)